Ministerstwo Zdrowia Izraela zezwoliło na wykorzystanie medycznej marihuany w terapii dzieci chorujących na najcięższe przypadki epilepsji.

Zadecydowano tak pod wpływem licznych sygnałów docierających od rodziców dzieci cierpiących na najcięższe postacie padaczki, którzy domagali się możliwości leczenia ich pociech przy wykorzystaniu ściśle kontrolowanych dawek marihuany. Specjaliści z dziedziny medycyny również zarekomendowali Ministerstwu Zdrowia właśnie ten rodzaj terapii w leczeniu najcięższych przypadków epilepsji. Za sprawą decyzji ministerstwa dostęp do leku jest teraz możliwy dla dzieci, którym nie pomagają żadne inne środki farmaceutyczne.

Jedną z pierwszych pacjentek jest trzyletnia dziewczynka, u której rozpoczęto już eksperymentalne leczenie. Pomimo wcześniejszej terapii dziecko przeżywało około 30 napadów choroby w ciągu doby. Obecnie przy leczeniu medyczną marihuaną ilość ataków padaczki spadła do mniej niż 10 dziennie. Sygnały o skuteczności marihuany w ograniczaniu ilości ataków padaczki u dzieci docierały wcześniej także z USA. W stanie Kolorado rodzice stoczyli batalię o możliwość leczenia w ten sposób swojej pięcioletniej córki Charlotte. Marihuana ograniczyła u niej ilość ataków padaczki z ponad 1 tysiąca dziennie, do zaledwie kilku.
W najbliższym czasie zostaną dopracowane wszelkie szczegóły związane z wykorzystanie medycznej marihuany u dzieci, lekarze określą najskuteczniejsze dawki i najrozsądniejsze metody podawania tego leku.

W Izraelu prowadzone są liczne badania nad medyczną marihuaną. Choć marihuana jak używka rekreacyjna jest nielegalna prawo dopuszcza jej wykorzystanie w medycynie. Na terenie tego państwa prowadzone są kontrolowane plantacje konopi, które dostarczają lek dla potrzebujących. Według szacunków korzysta z niego około 6 tysięcy pacjentów z tego kraju.

źródła:
Jerusalem Post
www.rp.pl/