Z życia wzięte

Bezrobotny mąż dostał za zadanie posprzątania na ogrodzie.Zona w tym czasie ciężko pracowała ale podczas przerwy dzwoni do meża żeby upewnić się że roboty postępują:
-Cześć kochanie, jkat tam ci idzie w ogrodzie ?
- no cześc, słuchaj mam wenę twórczą więc się streszczaj. co chcesz?
-aaaaa no dobrze to nie przeszkadzam ( uradowana żona ,mąż w końcu wziął się za jakąś robotę), aa od czego zacząłeś pysiaczku , trwnik czy w szopie a może krzaczki szczyrzesz? zanim zaczniesz pamiętaj żeby posprzątać najpierw i niezapomnij o ...ble ble ble.
- KOCHANIE MAM WENĘ TWÓRCZĄ !!!! NIE MAM CZASU NA PIERDOŁY!!!! skręty robie