Człowiek, który z kręcenia jointów uczynił sztukę!
Wszyscy wiemy, że kręcenie jointów to sztuka, ale Tony Greenhand wyniósł ją na następny poziom. Jego konto na Instagramie czy Tumblr roi się od misiów, Spider-Manów, żółwi, hot-dogów, dinozaurów, do których ostatnio dołączył nawet dwukilogramowy arbuz.
Tony Greenhand wie co w trawie piszczy i w wieku 26 lat ma już dziesięcioletnie doświadczenie w kręceniu lolków, które dwa lata temu przekształcił w pełnoetatową pracę, kiedy jego sztuka dosłownie eksplodowała na Reddicie, gdzie umieścił kilka fotek swoich dzieł za namową ziomka.
Internet oszalał na punkcie jego dizajnerskich jointów i od tego czasu Tony Greenand kręci je głównie na zamówienie, w tym dla organizacji charytatywnych, które wystawiają je na aukcje, pozyskując w ten sposób pieniądze na swoją działalność. Jego Spider-Man został przykładowo sprzedany za $1,100 przez organizację walczącą z epilepsją.
Tony był od dziecka bardzo kreatywnym chłopcem, zainteresowanym malowaniem, rzeźbieniem w glinie i szkicowaniem, dorastając na wsi w stanie Waszyngton. Od momentu, kiedy kręcenie jointów stało się dla niego sposobem na życie, artysta zaczął także dodatkowo eksperymentować z naturalnymi materiałami tj. łuska kukurydziana, liście bananowe czy śliwkowe. Ale prawdziwy przełom w jego karierze przyszedł, gdy poznał właściwości klejące proszku ziemniaczanego, którego używa teraz namiętnie w swoich pracach.
To nie jest kultura zioła, to po prostu kultura. To nie jest sztuka zioła, to po prostu sztuka. – powtarza Tony, ale w świecie sztuki wciąż pozostaje autsajderem bez formalnego wykształcenia, nierespektowanym przez wielkie galerie, posiadając za to wielką wizję i fenomenalne umiejętności manualne.
To kultura dla mojego pokolenia, ta sztuka. Pozwala ludziom docenić sztukę. Nie rozumiem swojego pokolenia, ale ci ludzi nie chcą chodzić do muzeum i patrzeć na sztukę. Chwycą za to smoczego blunta i bardzo go docenią. – dodaje.
Tony skręcił nawet jointa Snoop Doggowi, ale z żalem przyznaje, że nie dostał od rapera żadnego feedbacku, o który zwykle nie musi nawet prosić. Ale w świecie hip-hopu znalazł za to innego fana, który jest znacznie bardziej przyjazny: Mam przykład człowieka, który docenia moją pracę. To B-Real z Cypress Hill, który naprawdę kocha moje dzieła. Kiedy przyjeżdżam do LA, odwiedzam jego studio i rozmawiamy godzinami. Tego naprawdę szukam, ludzi którzy doceniają moją pracę. A jeśli są znanymi ludźmi, to fajnie.
Na tegoroczny Dzień 420 Tony Greenhand postanowił przygotować coś specjalnego, największego jointa na świecie w kształcie arbuza, ważącego 2 kg, którego budowę i odpalenie możecie oglądać poniżej.
źródło: magivanga.wordpress.com
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.