Michał D. (30 l.), znany lubelski raper, udawał, że jest wzorem dla dorastającej młodzieży. Na portalach społecznościowych w internecie rozpisywał się o koncertach charytatywnych, które organizuje, o pomocy młodzieży z patologicznych rodzin. Policja odkryła, że handluje narkotykami. W jego domu znaleziono duże ilości LSD, tabletek ecstasy, marihuanę i zakazane anaboliki.

Raper znany w środowisku hip-hopowym jako "DMK" został zatrzymany. A ponieważ już wcześniej miał na sumieniu podobne grzeszki – sąd aresztował go na trzy najbliższe miesiące. Nie od dziś wiadomo, że muzycy hip-hopowi pozują na twardych facetów, często będących na bakier z prawem.
Moda na taką postawę przyszła do nas zza oceanu. Z reguły jednak ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Lubelski raper postanowił jednak zostać prawdziwym przestępcą. – Nikt nie wie, po co mu to było. Niedawno wydał płytę, organizował mnóstwo koncertów, miał nawet własne studio nagrań. Pieniędzy raczej mu nie brakowało. Dlaczego więc zajął się narkotykami?! – nie mogą zrozumieć wielbiciele hip-hopu w Lublinie.

"DMK" miał w domu 158 tabletek ecstasy, 22 g ecstasy w proszku, 50 listków LSD oraz 21 g marihuany. Mundurowi zabezpieczyli mnóstwo nielegalnych anabolików, które pokątnie stosują bywalcy siłowni.

Oprócz tego w mieszkaniu muzyka znaleziono kilkanaście dorodnych krzaków marihuany. Michał D. miał także elektroniczną wagę, na której precyzyjnie mógł odmierzać działki do sprzedaży.

– Postawiliśmy mężczyźnie trzy zarzuty, m.in. wprowadzanie do obrotu znacznej ilości środków odurzających. Te przestępstwa są zagrożone karą do 12 lat więzienia. Michał D. częściowo przyznał się do winy – mówi Agnieszka Kępka z lubelskiej prokuratury. Śledztwo trwa jednak nadal.

Źródło : Onet.pl

A tutaj jeden z ciekawszych komentarzy jaki mi się nawinął :

Rozsypie się jak żwir z wywrotki. Będzie kapował aż miło. Jak każdy hiphopowiec. W tekstach cwaniakują a w życiu kablują. Powiem wam coś w tajemnicy - w żadnej subkulturze nie ma tylu szpicli co wśród hiphopowców. Uwierzcie staremu psu, który nie jednego pozera do paki wsadził. Wiecie dlaczego my, policjanci, najczęściej łapiemy właśnie hiphopowców? Bo zawsze mają "coś" przy sobie i zawsze, ale to ZAWSZE, aby się wyłgać sypią kolesi. Nawet zwykłego wsioka trudniej urobić niż hiphopowca. Moi kumple pewnie złapali jednego, który z radością się rozpruł i dał namiar na dmk. A teraz dmk da namiar na następnych. Nie mam cienia wątpliwości. Jak to mawiacie - POZDRO 600 hehe.

Też tak myślicie ?

JIM napisał:

Ja myślę, że emerytowany smutny dobrze prawi, znałem wielu ludzi z zasadami co swoich koleżków wsypują, których znali od dzieciaka... Ale z drugiej strony znam też wielu porządnych typów.

Jak to w którymś z wywiadów Jarosław S. ps Masa i "Srebrny książę" mówili o tym, że dzisiaj nie ma zasad jakie były kiedyś (masa trochę hipokryta hehe). Dziś w grupie na 10 ludzi 6 współpracuje z psami, a młody "gangster" wpadający do paki po 1 dniu woła księdza, bo chce zostać koronnym a ten na to, że wszyscy twoi koledzy są koronnymi, ktoś siedzieć musi...

Pozdro