Zarobiły miliony na narkotykach.
Krytycy zarzucają im, że kieruje nimi jedynie chęć zysku i sławy. Na leczniczej marihuanie dorobiły się już kilku milionów dolarów. Jeżdżą ferrari i noszą diamenty. Cheryl i Aimee Shuman, to prawdziwe królowe konopi.
Cheryl i Aimee Shuman łączą nie tylko więzy krwi i uderzające podobieństwo (Aimee wygląda jak młodsza wersja matki), ale też interesy. Wszystko zaczęło się 7 lat temu, kiedy obecnie 54-letnia Cheryl zachorowała na raka jajników i pęcherza moczowego. Gdy tradycyjne formy leczenia zaczęły zawodzić, sięgnęła po leczniczą marihuanę. To właśnie konopie indyjskie pomogły jej pokonać chorobę.
Dziś Cheryl jest właścicielką 68-hektarowego pola w Północnej Karolinie, na którym rosną konopie indyjskie. Wykorzystuje się je do celów medycznych. Jej córka otwiera właśnie ekskluzywny Cannabis Club w Beverly Hills. Oprócz hodowli, panie zajmują się opracowywaniem nowych szczepów, produkcją ciasteczek z marihuaną oraz sprzedażą gadżetów tj. koszulki polo z logiem firmy. Panie Shuman na "trawie" dorobiły się już milionów. Jeżdżą luksusowymi samochodami, noszą diamenty i kreacje od najpopularniejszych projektantów mody. W Beverly znają je wszyscy – celebryci, aktorzy, politycy. Często goszczą w telewizji, gdzie walczą o legalizację marihuany.
Krytycy zarzucają Cheryl Shuman, że chce jedynie zarobić na trawie i zdobyć sławę. Ona odpiera ataki, przekonując. – „Mogłabym stanąć na rogu ulicy z plakatem i nie zdobyłabym za grosz uwagi. Mogę natomiast iść do telewizji, gdzie wysłuchają mnie miliony.” – Nawet jej przeciwnicy doceniają, to co zrobiła dla całego ruchu na rzecz legalizacji marihuany. – „Cheryl Shuman zawsze promuje siebie. Doprowadza mnie do szału, kiedy widzę ją w telewizji, ale muszę przyznać, że ona zawsze wywołuje dyskusję.” – mówi Allen St Pierre, prezes The National Organization for the Reform of Marijuana Laws – organizacji walczącej o zmianę prawa w sprawie marihuany.
źródło: fakt.pl...