Polecane Sklepy

HEMP.pl - growboxy, lampy, nawozy do uprawy roślin

nasiona marihuany

 
 
 
 
Informacje i artykuły dotyczące tematyki powiązanej z Konopiami, uprawą ...

TEMAT: Czy rośliny czują? - badania

Czy rośliny czują? - badania 10 lata 7 miesiąc temu #1

  • Bongjour
  • Bongjour Avatar
  • Offline
  • Super Moderator
  • ERROR: 4.20
  • Posty: 4475
  • Zebranych lumenów: 6341
  •  

  •  

Czy rośliny czują?


Przekonanie, że rośliny reagują, gdy właściciel mówi do nich lub puszcza im muzykę jest tak powszechne, że zaintrygowało to naukowców. Nowe wyniki badań przyrodniczych sprawiają, że wiele przekonań uważanych za nieprawdziwe nabiera wiarygodności. Dotychczas nikt na poważnie nie wierzył w możliwość odczuwania bólu lub przyjemności przez rośliny. Od pewnego czasu nie ulega już wątpliwości, że rośliny mają znacznie bardziej złożony system integracji funkcji czuciowych, niż przypuszczano do tej pory. Wprawdzie nie wiadomo jeszcze, jaki jest poziom reaktywności roślinnych receptorów, ale wiemy już z całą pewnością, że reagują one na pewne bodźce.



Nowe horyzonty

Choć jesteśmy przekonani, że rośliny są organizmami bardzo statystycznymi, to jednak zdjęcia filmowe roślin odtwarzane w przyśpieszonym tempie pokazują, że mogą się one poruszać w poszukiwaniu światła, wypuszczać wąsy czepne, by znaleźć najlepsze punkty zaczepienia dla pnących pędów i szybko reagować na zagrożenia ze strony roślinożerców. Najnowsze badania dowodzą nawet, że drzewa niektórych gatunków mogą wzajemnie się ostrzegać o ataku owadzich szkodników. Okazuje się, że rośliny, które już uległy porażeniu, wysyłają substancje chemiczne przypominające zwierzęce feromony ( substancje mające zdolność przywabiania lub odstraszania innych organizmów). Liście sąsiadujących ze sobą drzew tego samego gatunku odbierają to chemiczne przesłanie i zaczynają produkować substancję trującą dla owadzich szkodników. W ten sposób drzewa przejawiają pewien rodzaj świadomości sensorycznej.


Interakcje z otoczeniem

Rośliny wpływają na środowisko i reagują na płynące z niego bodźce na wiele subtelnych sposobów. Ich kształt, zapach i kolor są bardzo ważnymi sygnałami, które przyciągają lub odstraszają inne organizmy. Niektóre rośliny wabią motyle i pszczoły słodkim zapachem, inne wtapiają się w otoczenie, udawać kształtem kamienie, jeszcze inne walczą z roślinożercami, produkując substancje o silnym działaniu, jak np. nikotyna. Jeden z wybitnych hodowców roślin, Luther Burbank, wyhodował mnóstwo nowych mieszańców w wyniku udanych krzyżówek. Twierdził on, że jednym z ważniejszych czynników sukcesu w pracach hodowlanych było łagodne przemawianie do roślin. Najwyraźniej za pomocą słów i muzyki potrafił oddziaływać na rośliny. Jednak sposób, w jaki się to dokonywało, pozostaje dla nas na razie nieznany.
Reakcje roślin- badania

Niektórzy naukowcy próbowali podłączyć roślin do wykrywacza kłamstw, aby obserwować ich czynność elektryczną powstającą jako reakcja na dobre bądź złe traktowanie. Okazało się, że rośliny potrafią odróżnić pana "dobrego", który traktował je odpowiednio, od pana "złego", który zrywał z nich liście. Gdy pan "zły" wchodził do pomieszczenia, detektor kłamstw rejestrował linię zygzakowatą o dużej amplitudzie, zaś pojawienie się pana "dobrego" sygnalizowała linia łagodnie zakrzywiona.
Jest rzeczą znaną, że wiele organizmów pozytywnie reaguję na muzykę. Zjawisko to od dawna wykorzystują hodowcy zwierząt, którzy zauważyli, że zwierzęta rosną szybciej, gdy słuchają muzyki.W 1968 roku amerykańska badaczka sprawdziła oddziaływanie różnych rodzajów muzyki na rośliny. Zauważyła ona, że muzyka Bacha i Schuberta miała pozytywny wpływ na rośliny, które nawet zaczynały pochylać się z stronę głośników. Okazało się natomiast, że ostra muzyka rockowa wpływała na nie negatywnie. Powodowała nie tylko spowolnienie wzrostu, ale także odchylanie się roślin od źródła dźwięku. Eksperyment pokazał też, że poddanie roślin działaniu ciągłego tonu przez 8 godzin dziennie powodowałow krótkim czasie ich obumieranie. Jednocześnie, poddawanie ich działaniu tego samego tonu, ale w sposób przerywany, powodowało przyśpieszenie wzrostu.


Odkrycie Cleve Backster'a


W 1966 r. dokonane zostały przez amerykańskiego badacza Cleve Backstera eksperymenty udowadniające to, że rośliny reagują na nasze myśli i że wszystko co żyje komunikuje się między sobą. Backster był wówczas kierownikiem ośrodka szkoleniowego nowojorskiej policji, a zajmował się urządzeniami służącymi m.in. do oznaczania zmian elektrycznego oporu, jaki stawia skóra ludzka. Zmiany te bywają również następstwami stanów emocjonalnych (np. strachu) i wtedy zjawisko nosi nazwę odruchu psychogalwanicznego.



Backster, podlewając kiedyś roślinę stojącą w doniczce na parapecie, postawił sobie pytanie, czy można by zmierzyć szybkość podnoszenia się poziomu wody w roślinie od korzenia do liścia. Umieścił więc dwie elektrody po obu stronach listka dracaena massageana, zanim ponownie ją podlał.

Aparat nic jednak nie wykazał. Wtedy Backster wpadł na pomysł, aby wobec rośliny zastosować metodę, która u człowieka niezawodnie wywołuje silną reakcję emocjonalną: torturę. Zanurzył jeden z liści w filiżance gorącej kawy. Żadnej reakcji. Sięgnął po zapałkę z zamiarem spalenia innego liścia. W chwili podjęcia tej decyzji nastąpiła gwałtowna zmiana w zapisie krzywej reakcji psychogalwanicznej. Ponieważ nie dotknął rośliny, a zmiana zapisu nastąpiła w chwili, gdy podjął decyzję – istniała tylko jedna możliwość: reakcję wywołała jego myśl, zamiar uszkodzenia rośliny.

Backster postanowił kontynuować doświadczenia. Przyniósł żywe krewetki i jedną po drugiej wrzucał do wrzącej wody (podaję tu opis tego doświadczenia tylko dlatego, że udowadnia on zachodzącą komunikację między organizmami żywymi - jestem przeciwnikiem wszelkiego rodzaju eksperymentów na zwierzętach niezależnie od celu jakiemu mają służyć badania). Za każdym razem, gdy uśmiercał krewetkę, zapis reakcji psychogalwanicznej rośliny wykazywał jak gdyby “wzburzenie". W późniejszych eksperymentach, aby wyeliminować własne emocje, Backster całkowicie zautomatyzował doświadczenie: specjalny aparat, zwany generatorem przypadku, sterował wrzucaniem krewetek do wrzącej wody, podczas gdy w pokoju nie było żadnego człowieka. Krzywa psychogalwaniczna rośliny reagowała na śmierć każdej krewetki, lecz nie zadrgała nawet, gdy aparat wrzucał do wody martwe zwierzątka.

Backster zgromadził w swoim laboratorium różne gatunki roślin i studiował zapisy ich reakcji psychogalwanicznych. Po jakimś czasie zauważył, że filodendron wydaje się szczególnie do niego “przywiązany". Dotykał więc rośliny tylko z największą ostrożnością, a za każdym razem, gdy trzeba ją było poddać jakiemuś eksperymentowi, używał do tego swego asystenta Hensona, który traktował roślinę bezwzględnie. Filodendron po jakimś czasie zaczął reagować gwałtownie zapisem krzywej psychogalwanicznej, gdy tylko Henson wchodził do pokoju; natomiast gdy w pokoju przebywał Backster lub nawet kiedy było słychać jego głos z przyległego pokoju – wydawał się “odprężony". Takie były początki odkrycia tego, co Backster nazwał później "percepcją pierwotną". W następnych latach Backster udoskonalił znacznie metody badań, wprowadzając np. aparaturę elektroencefalograficzną, jak również prowadząc wszystkie doświadczenia w komorze o kontrolowanej temperaturze i wilgotności. Rozszerzył też zakres badań: “pierwotną percepcję" udało mu się stwierdzić w odłączonych od organizmu macierzystego świeżych owocach, w koloniach pleśni i drożdży, a także bakterii.

To, jak istotne jest uniezależnienie wyników doświadczenia od ewentualnego wpływu osoby eksperymentatora, rozumiał Backster już w pierwszych latach badań. W celu dostarczenia niepodważalnych dowodów swej hipotezy zaczął automatyzować przebieg wszystkich doświadczeń. Odbywały się one więc bez udziału człowieka.

Jak tłumaczyć rolę “zjawiska Backstera" w przyrodzie – tę powszechną łączność ze sobą wszystkiego, co żyje? Czy istnieje jakiś jeden wielki system alarmowy, wspólny dla całej żywej przyrody?

Czy zjawisko Backstera występuje tylko w układach, gdzie człowiek może odgrywać jedynie rolę “nadawcy"? Czy pomiędzy człowiekiem a człowiekiem istnieje taka wzajemna łączność jak pomiędzy np. dwiema koloniami tej samej pleśni?


W Gefferson Medical College w Filadelfii badano elektroencefalograficznie jednocześnie dwóch bliźniaków jednojajowych, znajdujących się w różnych pomieszczeniach. Stwierdzono, że sprowokowane przez eksperymentatorów zmiany rytmów mózgowych u jednego z bliźniaków powodować mogą podobną zmianę u drugiego. Więź, która na odległość łączy rodzeństwo bliźniacze, istnieje też – jak wykazały liczne obserwacje i eksperymenty – pomiędzy matką a małym dzieckiem. Jak twierdzi amerykański psychiatra Jan Ehrenwald, tzw. symbiotyczna relacja między matką a dzieckiem zmniejsza się, w miarę jak dziecko dorasta, całkowicie nie znika jednak nigdy.

Gdy mówimy o przykładach łączności pomiędzy ludźmi, trudno czasem orzec, gdzie kończy się “efekt Backstera", a zaczyna “telepatia". Czy nie należałoby zacząć rozumieć telepatię jako szczególny przypadek zjawiska Backstera – przejaw łączności organizmów na najwyższych szczeblach rozwoju?


Teraz znając wyniki eksperymentu Backstera wyobraźmy sobie, co dzieje się, gdy ludzie zabijają zwierzęta (robią to dziś masowo w niewyobrażalnej ilości) lub gdy nawet ktoś okaleczy drzewo w lesie - już gdy człowiek tylko podjął tę decyzję, trawa, drzewa, cała przyroda wie z kim ma do czynienia. Przyroda wcale nie jest jednak bezbronna, doprowadzona do ostateczności może wystawić przeciwko człowiekowi żywioły ziemi, powietrza, wody i ognia, bakterie i mikroby, aby ludzi nie chcących żyć z nią w harmonii zwyciężyć. Gdy teraz telewizja pokaże człowieka uprawiającego jakąś roślinę, która osiągnęła niezwykłe rozmiary i piękno, i gdy ten będzie tłumaczył to tym, że jedynie co robił to pielęgnował ją, mówił do niej i wysyłał jej pozytywne myśli, to może nie będzie dla wielu to takie dziwne. Może nie będzie już niedorzeczne dla niektórych, gdy ktoś mówi, że również rośliny to żywe istoty i należy odpowiednio się z nimi obchodzić.



A więc bądźmy dla naszych roślinek czuli, opiekuńczy, rozmawiajmy z nimi i wysyłajmy do nich pozytywne myśli a na pewno odwdzięczą się tym samym! Warto odkryć sekrety kwiatów i sprawić, by czuły się szczęśliwsze.

Na podstawie książki "Od magii do psychotroniki" L. E. Stefańskiego i M. Komara
Źródło: darmowa-energia.eko.org.pl
roslinywdomu.blogspot.dk
Ostatnio zmieniany: 10 lata 7 miesiąc temu przez Bongjour.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Otrzymany Lumen od: Golas, SkyneT 2.0, Bongdziorno, Gandalf, SOM

 
 
 

Odkrycie Cleve Backster'a 10 lata 7 miesiąc temu #2

  • Golas
  • Golas Avatar
  • Offline
  • Indoor Killer
  • Peace & Love !
  • Posty: 7701
  • Zebranych lumenów: 8099
  •  

  •  

Ja to zawsze powtarzam i będę to dalej czynił ... nawet jak ludzie spostrzegają mnie jako dziwaka.
Rośliny mają uczucia tak jak i ludzie. To są istoty żywe. Nie jakieś bezmyślne maszyny.
Jeśli ktoś nie wierzy może zrobić sobie wiele eksperymentów ...
Tylko, że mało kto chce sprawdzać takie rzeczy ... ludzie ciągle mi mówią "nie ma czasu na nic ... bo praca i praca", a potrafią zalegać przed TV i oglądać durne seriale i reklamy.
Potem mówią ... nie mówili o tym w TV więc takie coś nie istnieje itd...

Zacznijmy obserwować co się dookoła dzieje ... otwórzmy umysły i oczy !

Pozdro B)
G.
Żyjemy aby Doświadczać !
Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś Sam !
Rośliny to nie maszyny !
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Otrzymany Lumen od: SkyneT 2.0, , Bongjour, DIESEL, Gandalf, UF, SOM

Odkrycie Cleve Backster'a 10 lata 7 miesiąc temu #3

  • Gandalf
  • Gandalf Avatar
  • Offline
  • ... oblany żywicą
  • Ten, który nadszedł z Zachodu...
  • Posty: 525
  • Zebranych lumenów: 615
  •  

  •  

Ja również jestem przeciwny krzywdzeniu wszystkiego co żywe pod względem emocjonalnym, fizycznym czy psychicznym. Jak patrzę na dziecko okaleczone od urodzenia z nieznanych powodów to serce ściska mnie w klatce, wręcz na myśl przychodzą pytania gdzie jest Bóg? Dlaczego jest obojętny na krzywdę swoich dzieci? Ale nie chcę poruszać teologii i wyznań użytkowników tego forum. Jednym mankamentem symbiozy między (przykładowo) człowiekiem, a rośliną jest to iż oboje się wzajemnie ograniczają. Dlaczego? Dlatego, że gdybyśmy całkowicie interesowali się losem otoczenia, w którym żyjemy nie moglibyśmy zrobić kroku. Zmierzam do tego, że musimy się poruszać, pracować musimy dbać o to by przetrwać to życie nie marnując ani sekundy. A stawiając krok przecież depczemy trawę, ludzie koszą trawę, ścinają drzewa, prowadzą badania na roślinach nie zdając sobie sprawy z istnienia tego co zawarte jest w w/w artykule itp.

Eh, wybaczcie mi, ale wyluzowałem się kilka minut temu sami wiecie za pomocą czego i moje rozważania są nieco niespójne...

Jednak dobrym potwierdzeniem tego, że otaczający nas świat ma własną podświadomość i własne życie może być przykład z mojego życia. Kilka lat temu wybrałem się na działkę aby ściąć wiśnię, która tam rosła ogólnie była już bardzo stara i nie dawała tyle owoców co kilka lat wcześniej. Na tej wiśni często lubiły sobie wić gniazdka ptaki, pająki i innego rodzaju organizmy (żyjątka). No i ściąłem w rezultacie tą wiśnie strącając przy okazji kilka takich niewielkich gniazd. Następnie usiadłem sobie z dziewczyną na leżakach bo słoneczko przyświecało ładnie i piliśmy soczek. Nagle coś spadło z impetem zaraz obok nas. Okazało się, że to był orzech wielkości piłki ping pongowej (no może ciut mniejszy) który zrzucił jakiś ptak z powietrza. Uznałem to jako zbieg okoliczności, pomyślałem, że ptak chciał po prostu rozbić orzecha by się posilić. Jednak za kilka następnych chwil spadł kolejny orzech znów obok nas. Po tym już się to nie powtórzyło i teraz zastanawiam się czy to był na prawdę zbieg okoliczności czy po prostu natura chciała się na mnie odegrać za zniweczenie gniazdek ptasich...

Pozdrawiam
ChorielMJ :ganja:
"Nie na zawsze przykuci jesteśmy do kręgów świata, poza nimi zaś istnieje coś więcej niż wspomnienie."
"Czarodziej nigdy się nie spóźnia, nie jest też zbyt wcześnie, przybywa wtedy kiedy ma na to ochotę - My decydujemy tylko o tym jak wykorzystać czas, który nam dano."
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Otrzymany Lumen od: Golas, Bongjour

 

Czy rośliny czują? - badania 10 lata 7 miesiąc temu #4

  • Bongdziorno
  • Bongdziorno Avatar
  • Offline
  • ... indukujący
  • Posty: 166
  • Zebranych lumenów: 465
  •  

  •  

Również od zawsze powtarzałem, że wszystko co żyję i nas otacza - ma uczucia, więc kochajmy nasze rośliny ale i te które każdego dnia oczyszczają nasze powietrze, dają pokarm lub przyjemności...
Diversey-Milwaukee, pojedynki gangów, na murach graffiti w polonijnym slangu dragi na ulicy,
wiara naćpana, oto Ameryka jak namalowana;p
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Otrzymany Lumen od: Bongjour

Czy rośliny czują? - badania 10 lata 4 miesiąc temu #5

  • SOM
  • SOM Avatar
  • Offline
  • ... na WEG'u
  • \(^_-)/☆
  • Posty: 138
  • Zebranych lumenów: 623
  •  

  •  



Czujemy smak, zapach, aromat i wiele innych
- to działa w obie mańki?? ;)
Colombia
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Otrzymany Lumen od: Golas, Zamotasłupany, Bongjour
Moderatorzy: AS

Polecane Sklepy

HEMP.pl - growboxy, lampy, nawozy do uprawy roślin

Nasiona Marihuany