Witam!

Panowie, odkąd zmieniłem lampę na HPS zaczęły mi lecieć wszystkie programatory czasowe po kolei..
Miałem jeden analagowy programator na którym pociągnąłem 3 uprawy, jakieś 3 tygodnie temu zostawiłem roślinki na kilka dni same, przyjeżdżam na kontrole kiedy powinny mieć noc a okazało się że jest dzień.. szybko zmieniłem Programator na inny analogowy który miałem do żarówki UVB, następnie po jakiś 2 tygodniach padł i ten.. Stwierdziłem, że jeśli programatory analogowe zawodzą to zakupiłem tydzień temu Programator Elektroniczny gdzie ustawiam wszystko pięknie no i patrzę dzisiaj rano gdzie światło powinno już być wyłączone że nadal chodzi.. Ten elektryczny programator działał tylko 6 dni, dzisiaj odniosłem go do sklepu i powiedziano mi że jest to reklamacja i muszę czekać ok 2 tygodnie. Kupiłem więc kolejny, tym razem znów analogowy, zobaczymy ile czasu podziała..

Jak myślicie, czego może być to wina? Balastu ? Może coś źle mam podłączone..

Dziwne czasami zdarza mi sie zle nastawic programator elektroniczny i trzeba korygowac jak na koncu nie zatwierdzisz to nie ustawia programu i swieci jak chce. Sprawdz trzy razy ustawienie dni tygodnia itp itd.
Jakbys mial problem z balastem napiecem to na moje oko lampe bys tez musial wymieniac

Z tym chińskim badziewiem tak jest. Miałem 2 programatory elektroniczne działające obok siebie, po miesiącu na jednym z nich godzina rozjechała się o 30 minut... Mechaniczne to kilka już poszło do kosza, niektóre to prosto z paczki nówki sztuki. Elektroniczny jeden też mi padł.

Jeszcze ważne jest żeby był tryb włączony na Auto a nie Manual On Manual Off

Spokojnie, wszystkie tryby, wszystko było posprawdzane tym bardziej ze te 6 dni wszystko dobrze działało.

No nic, pozostaje czekać az rozapatrza reklamacje i UVB zacznę dawać 12/12 albo zrezygnuje narazie..

Przekaznik (switch relay) wpiety pomiedzy timer a balast powinien rozwiazac problem. Mozna sobie samemu takie cudo poskladac za kilka $, albo kupic gotowe jak ktos mniej biegly w laczeniu kabelkow

W skrocie ... dziala to tak, ze timer tylko zamyka obwod (wlacza przekaznik), a on podaje prad na balast czy co tam dalej podepniemy odciazajac w ten sposob timery


W wiekszosci timerow (chyba ze ktos kupuje naprawde porzadne heavy duty) uzyto kabli grubosci niewiele przekraczajacej grubosc ludzkiego wlosa. Cel tego zabiegu wiadomy




www.drugs-forum.com/growfaq/1190.htm - TUTAJ wytlumaczone w kilku krokach skad jak i dlaczego. Za kilka dni bede skladal 2-3 sztuki wiec jak tylko czas pozwoli to porobie fotki i opisze w kilku slowach jak sobie z tym poradzic

glownym powodem dlaczego siadaja programatory jest to ze balast od HPSu podczas zalanczania robi cos w rodzaju malego przepiecia...(podczas wkladania wtyczki widzimy spory blysk)dlatego nie powinno sie na jednej listwie podlanczac HPSu i elektroniki... nie oznacza to jednak ze nie mozna do nich urzywac programatorow... mozna... ale nie najtanszych za 9zl.... parametrem na ktory trzeba zwracac uwage to jaki prad sa one w stanie wlanczac i rozlanczac... ja urzywalem przez 4 miesiace dwoch analogowych pzystosowanych do rozlanczania 16A czyli ok 3500W i zaden mnie nie zawiodl... jezeli kupimy slabszy to musimy liczyc sie z tym ze styki moga sie nam zespawac i programator przestanie dzialac...

U mnie elektryczny programator od co2 też dupy dał już dwu krotnie w odstępie 6 tyg około. Chyba się nie wyłacza i w ciagu jednego dnia wypuszczał całe co2 z butli do boxa co w skutkach jest kiepskie. Nie mam pojecia jak to jest że działa przez pewien czas normalnie a nagle jeb i całe co2 ucieka i to już drugi raz.