Witam wszystkich serdecznie.
Po długiej nieobecności mam nadzieję teraz tylko do przodu.
Chciałbym poruszyć temat enzymów w uprawie.
Jakie enzymy stosujecie/stosowaliście w uprawie?
Jakie są Wasze doświadczenia ze stosowania ich?
Z czego naturalnie można wydobywać enzymy dla naszej uprawy? Z tego co widziałem niektóre nawozy posiadają je "w standardzie".
Na rynku dostępnych jest kilka środków czołowych producentów (m.in. Cannazym od Canna, SensiZym od Advanced Nutriens, Biozym od BioGreen) któreś polecacie szczególnie?
Do napisania tego tematu skłoniło mnie przeczytanie artykułu z serii "Techniki upraw Stoney'a Tarka" - kwitnienie (gazeta SoftSecret wydanie 05/2016 str. 34)
Autor przedstawia tam wizję organicznego ogrodu bardzo zbliżoną do mojej (płyn z wodorostów, witamina B6 - za granicą stosowana jak woda, może korzystając z okazji ktoś się wypowie na jej temat?, napowietrzany wyciąg z kompostu z łajna nietoperzy, napowietrzany wyciąg z kompostu z robaków, napowietrzona Nettle/Ortego CompostTea (nie wiem co to ale chyba jakiś starter kompostowania jak PK Booster Compost Tea?), mieszanka kwasów huminowych i fulwowych (to ma chyba każda dobra ziemia z mikoryzą?)
Temat umieściłem w organice dlatego, że w było tam opisywane stosowanie enzymów w uprawach bio i vegańskich. Jak jest z organicznością wyżej wymienionych i innych produktów naprawdę? Niechiałbym lać do ogrodu organizmów modyfikowanych genetycznie. Na koniec, w owym artykule pada stwierdzenie:
Muszę powiedzieć, że Kyle Kushman hoduje jedne z najbardziej niezwykłych roślin, jakie kiedykolwiek widziałem i nacisk na enzymy (wśród wielu innch zmiennych) jest kluczem do jego sukcesu.
Zapraszam do dyskusji