Przyznaję że tylko raz kupiłem nasiona od warra w ulimite czy jakoś tak.
Też miałem kłopoty z kiłkowalnością, mniej niż połowa wyszła i ogolnie nasiona z dupy.
Teraz już wiem że winą był sklep który leciał w chuja na maxa i sprzedawał stare nasiona.
Od czasu jak powstało GLP nie kupiłem ani jednego ziarenka Warrowego ale moje outy głownie opieram na jego genach.
Wszystkie sionka dostałem lub wygrałem w osach i zawsze jestem zajebiście zadowolony zarówno z kiłkowalności jak i wigoru roślin.
Przykładem niech będzie moja tegoroczna fotorelacja w której mam 100% zasadzonych pestek.
www.growlike.pro/forum/trwajace-relacje-outdoor/3344-out-by-kliczko-vol2
pozdrawiam