Polecane Sklepy

HEMP.pl - growboxy, lampy, nawozy do uprawy roślin

nasiona marihuany

 
 
 
 
Polityka i tematy związane z narkotykami ...

TEMAT: Medyczna marihuana w Sejmie. 'Mam telefony od pacjentów, którzy nie mają nic do stracenia. Oni się nie boją odsiadki. Oni chcą żyć'

Medyczna marihuana w Sejmie. 'Mam telefony od pacjentów, którzy nie mają nic do stracenia. Oni się nie boją odsiadki. Oni chcą żyć' 8 lata 10 miesiąc temu #1

  • KoneserDzikiBill
  • KoneserDzikiBill Avatar
  • Offline
  • ... na FLO
  • Buffalo soldier
  • Posty: 302
  • Zebranych lumenów: 439
  •  

  •  

- Mam telefony od pacjentów, którzy nie
mają nic do stracenia. Oni się nie boją
odsiadki. Oni chcą żyć - mówił w Sejmie
Jakub Gajewski z Wolnych Konopi o
chorych leczących się - w praktyce
nielegalnie - lekami z marihuaną. Lekarze
i prawnicy zaproszeni przez Wandę
Nowicką mówili o skuteczności medycznej
marihuany i prawnych absurdach z nią
związanych.


Wanda Nowicka wraz z Polską Siecią Polityki
Narkotykowej i Fundacją Krok po Kroku
zorganizowała dziś w Sejmie publiczne
wysłuchanie ws. dostępności medycznej
marihuany w Polsce. W tej chwili niemal
wszystkie zawierające ją specyfiki są
nielegalne. By je zażywać, trzeba występować
o pozwolenie od konsultanta medycznego i
resortu zdrowia na import dla konkretnej
osoby.

"Mówi się: proszę dać dziecku godnie
odejść, proszę się pogodzić z
nieuchronnym"


Podczas panelu głos zabrała Dorota
Gudaniec, mama chorego na ciężką padaczkę
Maxa, leczonego od niedawna medyczną
marihuaną, jednocześnie prezeska fundacji
Krok po Kroku. - Napadów było kilkaset
dziennie. Redukcja napadów nastąpiła blisko
o 100 proc. Dzisiaj Max ma 1-2 napady w
tygodniu, i to pod warunkiem infekcji czy
nagłej zmiany ciśnienia - mówiła o efektach
leczenia preparatem z marihuaną Gudaniec.
Kobieta zaznaczyła, że kuriozalną jest
sytuacja, w której trzeba dostawać
pozwolenie od państwa, by ratować ludzkie
życie. - Nie godzę się żyć w państwie, w
którym nieskuteczne terapie są finansowane z
budżetu i ludzie umierają. I mówi się: proszę
dać dziecku godnie odejść, proszę się
pogodzić z nieuchronnym. Nikt nie ma prawa
zabierać ludziom ostatniego ziarenka nadziei.
Nie ma prawa powiedzieć: pogódź się ze
śmiercią! - mówiła Gudaniec i pytała,
dlaczego ludzie w jej sytuacji skazani są na
korzystanie z czarnego rynku. Zaznaczyła, że
wystarczy zdepenalizować posiadanie
niewielkich ilości marihuany na własny
użytek. Już to ma wystarczyć, aby
wyprodukować lekarstwo.

"Wyniki są bardzo obiecujące"

Jakub Gajewski, wiceprezes Wolnych Konopi,
został zatrzymany przez policję za posiadanie
oleju z konopi. Chciał pomóc rodzicom w
leczeniu choroby nowotworowej. Jak mówił,
grozi mu od 3 do 15 lat więzienia. - Takie
kary stosuje się wobec morderców i
gwałcicieli. Ja nikogo nie skrzywdziłem -
podkreślał. - Mam telefony od pacjentów,
którzy nie mają nic do stracenia. Oni się nie
boją odsiadki. Oni chcą żyć - mówił.
O zastosowaniu marihuany w medycynie
mówił m.in. dr Marek Bachański z Centrum
Zdrowia Dziecka. Pokazywał, jak preparaty
zawierające substancje z konopi pozytywnie
wpływają na stan dzieci cierpiących na
ciężkie przypadki padaczki czy chorób
neurologicznych. Podkreślał, że u małych
pacjentów stosowano wcześniej wszelkie
dostępne klasyczne terapie. - Z miernym
skutkiem - mówił. Jego zdaniem dopiero
kanabinoidy przyniosły poprawę. - Wyniki są
bardzo obiecujące - podkreślił.

"Polityka narkotykowa służy policji,
prokuraturze i mafii"


Marek Balicki, były minister zdrowia,
zauważył, że o legalizacji medycznej
marihuany mówi się od lat. I nic się nie
zmienia. Wskazywał na niedawny wyrok
jednego z sądów, który chorego leczącego się
nielegalnym preparatem z marihuaną skazał
na rok więzienia w zawieszeniu. "Jeśli pan
chce się dalej leczyć marihuaną, nie może
pan tego robić w Polsce" - miała napisać
sędzia w uzasadnieniu wyroku.

- Cała polityka narkotykowa w Polsce nie
służy zdrowiu publicznemu, ale policji,
prokuraturze i mafii narkotykowej - grzmiał
prof. Wiktor Osiatyński, konstytucjonalista.
Podkreślał, że karanie za posiadanie
niewielkich ilości marihuany jest absurdalne,
bo służy tylko poprawianiu policyjnych
statystyk. Przestępstwo to ma bowiem 100-
proc. wykrywalność. - A ja miałem nadzieję,
że żyjemy w państwie, które służy nie tylko
policji - stwierdził.

Zakaz sprzeczny z konstytucją?

Osiatyński zaznaczył też, że zakaz stosowania
marihuany do celów medycznych jest według
niego sprzeczny z konstytucją. - Jeśli coś
leczy, porządek prawny nie może tego
zabronić - podkreślił. Zaatakował też służbę
zdrowia, która jego zdaniem ma chore
priorytety. - U nas cała medycyna
nastawiona jest na podtrzymywanie życia
przy jednoczesnym skazywaniu za ból. W
naszym pięknym katolickim kraju płacimy
medycynie za podtrzymywanie cierpienia -
mówił.

Na wszystkie zarzuty próbowali odpowiadać
przedstawiciele rządowych agencji. Urzędnik
Ministerstwa Zdrowia przekonywał, że prawo
stwarza warunki do stosowania leków z
marihuany, ale nie korzystają z niego lekarze.
Podobnie zresztą ma być z lekami
przeciwbólowymi. - Arsenał leków jest
pokaźny. Ale jest deficyt w umiejętności i
woli stosowania tych leków - mówił. Piotr
Jabłoński, dyrektor Krajowego Biura ds.
Przeciwdziałania Narkomanii, wyliczał
negatywne skutki zażywania marihuany. Na
koniec jednak przyznał, że nie mogą one
wpływać na zakaz stosowania jej w
medycynie.
- Co innego walka z narkotykami,
co innego zapewnienie obywatelom dostępu
do skutecznej terapii - podkreślił, przyznając,
że podejście do problemu zmienia się nawet
w Ministerstwie Zdrowia.

"Sprawy powinny więc być umarzane"

Agnieszka Sieniawska, szefowa Polskiej Sieci
Polityki Narkotykowej, wskazywała, że
pacjenci leczący się medyczną marihuaną
zagrożeni są konfliktami z prawem już nawet
nie tyle za posiadanie, co wręcz uprawę tej
rośliny. Wolą bowiem to rozwiązanie niż
nabywanie preparatów na czarnym rynku. Jej
zdaniem prawo powinno też mniej surowo
karać chorych leczących się marihuaną.
Wskazywała, że litera prawa przewiduje
zamiar wprowadzenia do obrotu, a chorzy
potrzebują specyfików na własny użytek. -
Sprawy powinny więc być umarzane. Ale
praktyka wygląda inaczej - wyjaśniała.

Paradoksalnie zmiana sytuacji leczących się
medyczną marihuaną nie powinna nastręczać
większych trudności. - To wymaga kilku
kosmetycznych zmian - mówiła. Jej zdaniem
dobrym rozwiązaniem jest model
kalifornijski, czyli samodzielna uprawa
konopi pod ścisłym nadzorem państwa.
Dzięki temu na preparacie nie będzie
zyskiwał wyłącznie rynek farmaceutyczny.

Uda się "przywrócić normalność"?

Sieniawska wskazywała też na konieczność
podwyższenia maksymalnej zawartości THC w
roślinie, by uznać ją za konopie. Podkreślała,
że dziś wynosi ona 0,2 proc., tymczasem
skutki psychotyczne pojawiają się dopiero
przy stężeniu rzędu 10 proc. Zdaniem
prawniczki ważne jest też wyłączenie
bezprawności uprawy czy posiadania
marihuany przy celach medycznych.

- Mam nadzieję, że dzięki dzisiejszemu
spotkaniu uda się przywrócić normalność. Że
coś, co jest skuteczne, będzie legalnie
dostępne - skwitowała Wanda Nowicka,
wicemarszałkini Sejmu, inicjatorka
wysłuchania.

Zrodlo: tokfm.pl
"Lecz nade wszystko – słowom naszym,
Zmienionym chytrze przez krętaczy,
Jedyność przywróć i prawdziwość:
Niech prawo zawsze prawo znaczy,
A sprawiedliwość – sprawiedliwość."...
Ostatnio zmieniany: 8 lata 10 miesiąc temu przez KoneserDzikiBill.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

 
 
 

Medyczna marihuana w Sejmie. 'Mam telefony od pacjentów, którzy nie mają nic do stracenia. Oni się nie boją odsiadki. Oni chcą żyć' 8 lata 9 miesiąc temu #2

  • Chmura
  • Chmura Avatar
  • Offline
  • ... oblany żywicą
  • I AM PURE FORCE IN HUMAN FORM!
  • Posty: 744
  • Zebranych lumenów: 1126
  •  

  •  

Normalność może przyniesć tylko kontrrewolucja, która obaliłaby ten przeklęty ustrój a nie jakieś cyrki.
Legalizacja/penalizacja natury...P_A_R_A_N_O_J_A!
...a miałem się nie denerwować :angry: :angry: :angry:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Moderatorzy: AS

Polecane Sklepy

HEMP.pl - growboxy, lampy, nawozy do uprawy roślin

Nasiona Marihuany