Czołem.
Przyznam wam rację - takie mikro vapki i podgrzewacze mają średni sens - wpakujesz jedną czwartą tego co do zwykłej lufki, a efekt zadowoli raczej początkujących użytkowników.
Inna sprawa z olejem - już trochę o nim pisałem tutaj, mam wypracowaną swoją technikę produkcji i robię kiedy mogę.
Kiedyś na targach konopnych, zaplątały mi się nogi przy hiszpańskim stoisku - ich oleje z PepiBerry i Truki Lemon OG były niesamowite - prawdziwe bursztynki, święty grall dla mnie - póki co raczej ciemniejsze smoły mi wychodzą.
Wpakowanie kropelki takiego smakołyku w atomizer, albo bongo do oleju powoduje niesamowite rzeczy:-)
Te mikro podgrzewacze do oleju coraz lepsze robią - mam już wersję ładowaną przez microusb. 99% taki urządzeń to chińczyki - i całe szczęście bo jest masa części zamiennych - chociaż mój podgrzewacz do oleju nie potrzebuje części zamiennych a mam go od listopada 2013r. Używany raczej sporadycznie, bo wolę kroplę oleju w bongu stopić jednak jeśli ktoś szuka możliwości szybkiego "szotu" w każdej chwili, i prawie każdym miejscu takie podgrzewacze są super:-)
Ja akurat mam firmy Pepita, model Bocana - chłopaki dali mi gdy się trochę zasiedziałem u nich - może chcieli się mnie dyskretnie pozbyć? W pakiecie dostałem małego bursztynka, więc niesamowicie szczęśliwy wracałem do hotelu:-)
Są tu nawet przepisy jak zrobić z oleju liquid do epapierosów jeśli ktoś tego używa.
Zapach palonego oleju przyzwoitej jakości jest bardzo ciekawy, ale jeśli ktoś nie zna zapachu palonych kwiatów, raczej nie powiąże tego w całość
Dla mnie - na pewno lepsze niż zwykła szklana lufka.
Miłego!