Polecane Sklepy

HEMP.pl - growboxy, lampy, nawozy do uprawy roślin

nasiona marihuany

 
 
 
 

TEMAT: Jak zaczęłaś / ąłeś swoją przygodę z Marihuaną

Jak zaczełes/aś swoją przygodę z Marihuaną 10 lata 5 miesiąc temu #31

  • Edmund Dantes
  • Edmund Dantes Avatar
  • Offline
  • ... indukujący
  • Hasz-ido i Gandżi-tsu
  • Posty: 252
  • Zebranych lumenów: 964
  •  

  •  

To było w czasach zaraz-po-szufladowych, kiedy zioło kupowało się w postaci skrętów. Pamiętam, że koleś załatwił całą paczkę po papierosach, 20 skrętów a la popularny:) Miał zamiar tym handlować, ale jak zaczęliśmy to palić, to ledwo starczyło dla wszystkich i tyle zarobił, biznesmen.
Oczywiście działanie na młody organizm było takie, że się urywało z centymetr tego popularnego, do lufy i parę osób miało przeżycia, które pamięta się do dziś. A szkoła powiedziałbym elitarna, jak na tamte czasy i kurde 29 chłopa w klasie.

Z tamtego okresu doskonale pamiętam, że jak koleś załatwił haszysz, to byłem zawiedziony, bo tak spodobało mi się działanie marii. A tu zonk! Było jeszcze przepiękniej!

No i trochę podobnie jak DonCarbonio - przez kilka lat jeździłem na winogrona pod Madryt, tak mi się tam spodobało, że teraz to obowiązkowy kierunek na odsapnięcie od PL. Pamiętam, że wracając do kraju ktoś-przez-kogoś skumał nas z Bułgarem z Madrytu, od którego kupiliśmy po kostce haszu (mydełko). Cała zima wśród tego przepięknego zapachu:)

A najlepszy hasz w życiu dostałem od Hiszpanki siedzącej na moście w El Chorro, o którą zawadziłem nogą i wywaliłem się z plecakiem. Miałem plan pieszo dotrzeć do wybrzeża, ale... po tym spotkaniu nie wyszło.

I jak tak sobie teraz myślę, to nie mogę uwierzyć, że przez tyle lat kupowałem palenie na ulicy (no tak, sprzedawane na lufki). Straciłem z 10 lat nieuprawiania:( Teraz nadrabiam i cieszę się tym bardziej, że wszystko ładnie zbiegło się w czasie, uwolniłem się od innego nałogu, także od tabletek, które łykałem po operacji płuca (tylko odma:)). Zmieniło się moje nastawienie do świata, WIDZĘ że karma DZIAŁA, coś jakby druga młodość.
Zielone światło dla Pasji -.- Każdy ma swoją namiętność, co zżera mu serce, niby robak miąższ owocu (…). -.- always look for bright side of life
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Otrzymany Lumen od: Koza, Anaconda, JIM, Bongjour, AS, kula00, Chmura

 
 
 

Jak zaczełes/aś swoją przygodę z Marihuaną 10 lata 5 miesiąc temu #32

  • Enzo
  • Enzo Avatar
  • Offline
  • ... kiełkujący
  • You can't change future , future can change you
  • Posty: 45
  • Zebranych lumenów: 43
Ja zaaczalem palic do pozno w wieku 17 lat bo zawsze chcialem zostac siatkarzem staralem sie z calych sil jezdzilem 40 km na treningi mozecie sie ze mnie smiac ale do tamtej pory nie palilem nawet szlugi , nawet kawy nie pilem nic , na wycieczkach ludzie zajadali sie chipsami a ja bralem ze soba banany , cale zycie temu podporzadkowalem , po szkole siatka nawet jak nie mialem zk im grac to albo gralem sam albo cwiczylem i tak w kolko szkola , dziewczyna , siatka , powiem nie skromnie bylem dobry ,trenowalem w klubie juniorow czolowej Polskiej druzyny , ale kiedys trener mnie wzial na rozmowe i powiedzial mi ze mam ogromny talent ze widzi jak sie staram to nigdy nie bede siatkarzem topu bo jestem za niski , powiedzial ze wie ze chlopacy rosna nawet do 21 roku zycia , ale ja szybko dojrzalem i juz nie urosne ( MAM 188 CM ) , po tym calkiem sie zmienilem zucilem siatkowke zacalem brac fete , i robilem to regularnie , ale raz z dziewczyna zapalilem mj i bardzo mi sie spodobalo ( sex po mj cos wspanialego ) i kiedys spalilem sie tak i zaczalem rozmyslac o zyciu i doszedlem do wniosku , ze nie warto tak zyc , ze to nie koniec , ze moge cos osiagnac . Dzis jestem bardzo szczesliwym czlowiekiem mam kochajaca narzyczona i wspaniala corke , mozna powiedziec ze to dzieki mj bo nie wiem jak bym skonczyl cpajac... a co do grow to w pakiecie od dila mialem ziarenko no i zasadzilem na parapecie wyhodowalem swojego 1 krzaka bylo moze z 15 gram , ale palenie bylo cudne i mialem ogromna satysfakcje ze wyhodowalem roslinke sam , zaczalem czytac poglebiac wiedze i w raz z kolejna uprawa szlo mi co raz lepiej i tak nie zmiernie do dzis ;)
Kto mnie szuka ten mnie znajdzie tam gdzie czuć palącą się ganje
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Otrzymany Lumen od: Koza, JIM, Whisky Haze, AS, kula00, Chmura

Jak zaczełes/aś swoją przygodę z Marihuaną 10 lata 5 miesiąc temu #33

  • green_brotha
  • green_brotha Avatar
  • Offline
  • ... na wacie
  • Posty: 27
  • Zebranych lumenów: 58
U mnie zaczeło sie to jakies 10 lat temu.. ogólnie nie przepadałem za alkoholem z racji rodzinnych tragedi z tym związanych, tak więc gdy pierwszy raz spróbowałem marii odrazu wiedziałem że to jest to. Na początku były to weekendowe imprezy z ziołem gdzie teczki były wypchane a za dyche chodziłem uciułany cały dzień i to nie sieja a konkretnym indoorem. Z jakością nigdy nie było problemu, a raczej z hajsem na JAZZ.. chociaż i tak przejarałem już ze dwa fajne samochody i nie jedną wycieczke;)ale nie smuci mnie to.. bo mi na tym nie zależy.. a z uprawą leci już drugi rok i kocham to co robię!!
pierwsze roślinki to był BUBBLEGUMMER od FS pod 400hps w 90x90x160 i szczerze to wracam do niego no stop :D [seks po tym jaraniu to po prostu POEZJA!!] :evil:
Miłością do SENSI zaraziłem nie jedną osobę, a także moją żone :D teraz wspólnie pięlegnujemy nasze roślinki.
czasami to bardziej jestem zajarany samym ich pielęgnowaniem niż jaraniem :D w sumie okres palenia dzień w dzień mam już dawno za sobą.. może dlatego, że potrafiłem przejarać naprawdę spore ilości.. do tego stopnia, że lduzie przyzwyczaili sie do moich malutkich oczu..
tak więc gdy nie paliłem potrafili stwierdzić, że jestem jakiś dziwny i padały pytania czy nie brałem czasem jakiegoś futra hehe.. a ja po prostu lubię sie rozkoszować dobrym smakiem i aromatem i oczywiście mocą, a jak codziennie jaram to wkrada się rutyna i nie czuje tego "czegoś", a z tej mojej szafki nie wychodzą słabe pojarki tak więc sami rozumiecie :woohoo:
a moja ksywka do dzisiaj to nadal DR JOINT :blush:

PEACE
green_brotha
Ostatnio zmieniany: 10 lata 5 miesiąc temu przez green_brotha.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Otrzymany Lumen od: Chmura

 

Jak zaczełes/aś swoją przygodę z Marihuaną 10 lata 5 miesiąc temu #34

Pierwsze buchy sie zaczely dosc wczesnie w wieku 16 lat, co trwalo pare kolejnych. Aktualnie pale zadko, naprawde sporadycznie. Okolicznosci w jakich przestalem palic moga sie wydawac zabawne.

Narobilem sobie troche bigosu w zyciu z wlasnej glupoty. Wyjechalem do Holandii ponad 3 lata temu i to byl ten moment w ktorym sobie powiedzialem, ze trzeba zmienic pare rzeczy. Taa, wlasnie w Holandii przestalem palic MJ :). Ale dalej uwielbiam ten zapaszek i jak ciezko sie nie domyslic stycznosc w tym kraju jest z tym caly czas.

Ktorego dnia zainspirowany zajawka kolezki, ktory sadzil MJ, tym jak sie troszczyl o roslinki, pokazal mi, ze to cos wiecej niz tylko podlac te krzaki. Wkrecil mnie w ten temat. Ciesze sie z tego, bo zajawka juz sie ciagnie trzecia uprawe. Jako, ze nie pale, znajomi tez maja z tej racji powod do radosci :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Jak zaczełes/aś swoją przygodę z Marihuaną 10 lata 5 miesiąc temu #35

  • Anaconda
  • Anaconda Avatar
  • Offline
  • ... oblany żywicą
  • Cannabis Adventures
  • Posty: 1929
  • Zebranych lumenów: 5223
  •  

  •  

Witajcie!!

Przedstawie wam moja historie z MJ:)


Kiedys poznałem litwinca co sadzil sobie w domu.Zgadalismy się przez przypadek i dal mi nasionko bluberry.Postanowilem zmontować małego boxika kupic maly filter weglowy i jazdeczka.Oczywiscie dużo dużo czytania na #com i postanowiłem kielkowac.Na ten czas zona była strasznie przeciwna temu lecz z biegiem czasu wkrecila się w temat i zaczela mi pomagać trenować trimowac etc.Patrzac na caly ten czas bo było to jakies 4 lata temu to z jednej roślinki jest teraz 40 hyhy.

Nawet nas kiedyś brat przyciol w garażu jak trenowaliśmy planta lecz teraz myśli ze już daliśmy sobie spokuj-chyba jest w bledzie lecz niech nadal sobie myśli jak myśli.

Zaczelismy probowac nasze ziolko dopiero po roku upraw w garażu.Teraz jesteśmy na etapie jednego blanta w sobote i jednego w niedziele wieczorkiem i tyle.
Taka ta moja historia

PS.Mam nawet zdjęcia mojego boxika i planta.



później doszedł drugi boxik i weglowy filterek



Pierwszy bluberry



a tu drugi projekt
big band z czyms tam hyhy


Ps.Patrzac teraz na to wszystko to początki miałem kozackie hyhy

Pozdrawiam
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Jak zaczełes/aś swoją przygodę z Marihuaną 10 lata 3 miesiąc temu #36

  • Lutek
  • Lutek Avatar
  • Offline
  • ... indukujący
  • buszido
  • Posty: 213
  • Zebranych lumenów: 336
  •  

  •  

Moja przygoda z Mery zaczęła się jakieś 15lat temu,było to w trzeciej klasie szkoły zawodowej,w klasie miałem dwóch dili spróbowałem i od razu polubiłem tą piękną roślinke.
Popalałem temat dilowy 12 lat,do czasu kiedy w internecie znalazłem info na temat uprawy MJ,od tamtej pory sadze własne pomidory. :P
Jakość smak i zapach bez porównania do komercyjnego palenia od kitajca.
Miłość do konopi z biegiem lat przerodziła się w pasje,kocham to.Pozdro.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Jak zaczełes/aś swoją przygodę z Marihuaną 10 lata 3 miesiąc temu #37

  •  Avatar
Ja swoją przygodę zacząłem jakieś 7-8 lat temu kiedy nie miałem z kąd ogarnąć pierwszego palenia,wiec wszedłem na internet zamówiłem pechy i zacząłem swojego pierwszego outa...
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Jak zaczełes/aś swoją przygodę z Marihuaną 10 lata 3 miesiąc temu #38

  • Boer Van Oranje
  • Boer Van Oranje Avatar
  • Offline
  • ... na FLO
  • Posty: 364
  • Zebranych lumenów: 677
  •  

  •  

Witam

Ja pierwsze spotkanie z blantami miałem w liceum, gdzie znajomy poczęstował mnie na imprezie i tak i tak sobie popalałem do czasu jak na rok przed maturą, gdy skopciłem się za mocno w efekcie miałem schizy i zarzuciłem ten proceder. Po kilku letniej przerwie, wziąłem parę buchów od koleżki i na nowo zaprzyjaźniłem się z MJ. W międzyczasie internet stał się popularny i zagościł też w moim domu, więc serfując po necie trafiłem na stronę pure.hip-hop i tam był temat - z którym raperem chciałbyś zajarać? W tym temacie ktoś wrzucił przy okazji link do hyperreal.info. Kliknąłem i w tym momencie wiedziałem już że to jest to. Mega zajafka na wyhodowanie własnego zioła, pierwsze pestki zamówione z euforia.info od sukinsyna smila, który sprzedawał przemysłówkę. Wtedy w Polsce były tylko shitbanki, kto chciał nasiona to kasa w kopertę i do Gypsego do ówczesnego seeddirect.to zamówienie słał, no i Nirvana była wtedy najpopularniejsza u nas w kraju. Ja pierwszą prawdziwą konopie wyhodowałem na balkonie z pestek z Openseed robiony przez hyperreal, co prawda był to samiec i nawet klepał, ale najważniejsza była duma że to własne. Teraz coś wysieje raz na parę lat, palę bardzo mało, obecnie do roku blanta w ustach nie miałem, więc u mnie to tak sinusoidalnie wszystko wygląda. Nie zmiennie jednak sadzić, palić, zalegalizować.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Otrzymany Lumen od: Bongjour, 4Elements

Jak zaczełes/aś swoją przygodę z Marihuaną 10 lata 3 miesiąc temu #39

  • zielonysmerf
  • zielonysmerf Avatar
  • Offline
  • ... indukujący
  • Posty: 247
  • Zebranych lumenów: 406
  •  

  •  

U mnie zaczęło się tak, że pierwszą swoją "sztukę" od dilla wziąłem przed wyjazdem na zimowisko w 1 klasie technikum.. Połączenie MJ z górami, deską... coś idealnego.. Później po powrocie z ferii zacząłem z kumplami z klasy popalać z czasem paliłem coraz więcej i stwierdziłem że chciałbym sam coś wychodować.. No i się zaczęło.. w 2 klasie technikum zbudowałem malutkiego boxa ggdzie miałem 2 świetlówki i w nim jednego automata. W miedzyczasie kumpel który palił ode mnie wiele dłużej powiedział mi że nigdy mi nic nie wyrośnie w takiej szafce więc postawiłem sobie za cel udowodnienie mu że można. No i udowodniłem, wychodowałem fajne jaranko, było tego może z 10 ale zawsze swoje, była duma że jest palenie. Później siostra z którą mieszkałem strasznie się denerwowała że sadzę MJ więc musiałem zakończyć zabawę lecz przeprowadziłem się, zbudowałem nowego, większego boxa, kupiłem lepsze słoneczko i tak to leci do dzisiejszego dnia.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Otrzymany Lumen od: Anaconda, Bongjour, Chmura

Jak zaczełes/aś swoją przygodę z Marihuaną 9 lata 5 miesiąc temu #40

  • Chuck
  • Chuck Avatar
  • Offline
  • ... na FLO
  • 4:20
  • Posty: 361
  • Zebranych lumenów: 545
  •  

  •  

u mnie odziwo zaczelo sie od uprawy bylem w gimbazie i na weekend poszedlem do kumpla a on zamawial sobie nasionka z neta i dal mi pare swoich nasionek. Posadzilem sobie na parapecie i wzroslo mi moze z 5g. Palenie hmm...lekko kopalo jakis af to byl. Bylem zadowolony ale chcialem lepszych emocji, nastepnego roku kumpel w liceum mi dla ak47 jeblo mnie tak ze myslalem ze umieram. Troche sie przestraszylem ale nie na dlugo. Na koniec Liceum zaczelem 1 uprawe out niestety byla nie udana.

Pozdro!

sorry bez pl znakow.
Give me the sun I'll give you the buds
I don't have gun so don't call the caps

Pozdro
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Otrzymany Lumen od: Człowiek Nauki Fazy, EL Xsavier
Moderatorzy: AS

Polecane Sklepy

HEMP.pl - growboxy, lampy, nawozy do uprawy roślin

Nasiona Marihuany