DeathAdder napisał:
Czołem.
Ubiegło roczny automat pokazał mi ciekawą zależność - gdy korzenie poczują że nie mają gdzie się rozwijać, roślina zaczyna kwitnąć. Tym sposobem w półtora miesiąca na zewnątrz kilka roślin wyrosło na klasyczne Lowrydery - maksymalnie 15cm wysokości, i jeden śmiechowy bobek na szczycie. Rośliny mimo przesadzenia z kubeczków jednorazowych do donic 7l, w ogóle nie kontynuowały rozwoju korzeni - gdy nadeszło kwitnienie, żaden korzeń nawet nie zaczął rozwijać się głębiej w większej donicy.
Winę genów odpuszczam, bo te same nasiona (z jednego opakowania), świetnie radziły sobie pod lampą, gdzie były od razu po wykiełkowaniu osadzone w doniczce ostatecznej.
Radzę więc uważać na to by korzenie mogły się rozwijać.
Krzaki auto out rosną już czasami na półtora metra - właśnie dzięki temu że korzenie mają nieograniczoną przestrzeń.
Przy doniczkach wentylowanych - hercules, airpot - problem prawie nie występuje. Doniczki tak kierują korzeniami, by roślina myślała że doniczka się nie kończy, a jedynie lekko sposób rozwoju korzeni. Podobny efekt można uzyskać wodorotlenkiem miedzi w zwykłej doniczce.
A ile trzymałes je w tych kubeczkach?
Ja zawsze od 7 do 14 dni i zazwyczaj się ładnie przyjmują na docelowym spocie, niewazne czy pakuje je do jakiś tam doniczek/wiader/skrzyń czy też bezpośrednio do gleby.
Najgorsze co można zrobić automatowi to za długo trzymac go w boksie w niewielkim kubeczku 0,2 litra...
Sam preferuje te wieksze 0,4 albo 0,5 .