Konopie przemysłowe są jedną z najbardziej dochodowych roślin w uprawie. Zainwestowanie już 6-10 tysięcy hrywien to jest 2,5-4 tys. zł na hektar dają niemal całkowity zwrot kosztów. Plon z hektara sięga 770 kg nasion, które mogą być sprzedawane w Europie od 2 euro za kilogram.
Mimo to w 2012 roku
konopiami przemysłowymi
obsadzono tylko
600 hektarów w trzech gospodarstwach: w
Wołyniu,
Sumie i
Połtawie. Niestety
rozwój branży konopnej na Ukrainie
spowalniają "antynarkotykowe" organy, które do niedawna
wymagały od rolników obowiązkowej
ochrony pól, mimo że siali
konopie przemysłowe, które
nie są narkotykiem.
Dopuszczalna
zawartość tetrahydrokanabinolu (
THC) dla
roślin przemysłowych to
0,15% (stawka w Europie - 0,2%, w Kanadzie - 0,3%),
konopia przemysłowa uprawiana na
Ukrainie posiada mniej niż 0,08% substancji psychoaktywnej. W rzeczywistości w ogóle uprawa
konopi indyjskiej pod
pozorem konopi
przemysłowych jest po prostu
nie opłacalna.
Od
końca sierpnia ub. r. obowiązkowe
zabezpieczenia pól
anulowane. Ale nie tylko ta reguła zapobiega rozwojowi branży - Stowarzyszenie "Ukraińskie przemysłowe konopie" próbuje cofnąć niepotrzebne przepisy odnoszące się do konopi przemysłowych. W szczególności, że problemem nie jest tylko chronienie pól, ale także nieustanne kształcenia specjalne,
uprawy muszą być
umieszczone w odległości nie mniejszej niż
kilometr od budynków rządowych. Ponadto, aby
uzyskać licencję na uprawę, musimy
mieć magazyn z
zakratowanymi oknami, stalowymi drzwiami oraz system alarmowym, którego budowa oscyluje w granicach
20-30 tysięcy dolarów. Jednak nawet zniesienie obowiązkowej ochrony było wystarczające, aby udział konopi w strefie przemysłowej znacznie wzrósł. Obecnie na Ukrainie pozwolenie na uprawę konopi siewnych posiadają
trzy spółki, w niedalekiej przyszłości
pozwolenie uzyska
jeszcze 6-8 spółek. Według szacunków ekspertów,
w 2013 roku, konopią obsiane zostaną tereny o łącznej
powierzchni 1500-2000 ha, który jest
2,5-3 razy większy niż w
przeszłości.
Uprawa konopi siewnych może przywróci żyzność ziemi zanieczyszczonej na skutek katastrof spowodowanych przez człowieka, ponieważ konopie mogą "wyssać" z ziemi prawie wszystkie szkodliwe substancje.
"Po katastrofie w Czarnobylu, rząd USA finansował eksperymenty polegające na dekontaminacji gleby przy użyciu konopi w strefie wyłączonej. Kiedy wybuchła Fukushima w Japonii, Japończycy w ciągu dwóch tygodni pojawili się na Ukrainie i
próbowali dostać te technologie do oczyszczenia zakażonego obszaru "- mówi Alexander Ignatuk, prezes Stowarzyszenia" Ukraińska konopia przemysłowa ".
Eksperci podkreślają, że na wykorzystywanie konopi na rynku jest nieograniczone (obecnie
liczba zastosowań tej rośliny wynosi około 50 tys.) Konopia to nie tylko wzbogacenie diety Ukrainców w substancje odżywcze, ale również może ożywić tę kulturę. Warto też wspomnieć, że na cenę 6 tys. hrywien/1ha 50% przeznaczane jest na oleje i smary, pestycydy, herbicydy, nawozy, a reszta na wynajem gruntów, koszty pracy, itp. Dodatkowo
obróbka nasion konopi na żywność nie wymaga dużych nakładów inwestycyjnych i zapewnia szybki zwrot z inwestycji.
Ważnym obszarem jest również
rynek włókienniczy. Na tym, w szczególności, koncentruje się
spółka "Agro-Hanf". Jak zauważył jeden z akcjonariuszy spółki, Victor Polonchuk, rentowność rynku tekstylnego konopi sięga 50-70%, a czasami dochodzi do 100%. Jednakże,
stosowanie konopi, jako surowca ma też swoje problemy. Wielkość rynku naturalnych tekstyliów
zmniejszył się 6 razy. Wcześniej na Ukrainie
było około 680 firm, które produkowały końcowy produkt.
Teraz ich liczba wnosi 100-120. Oprócz tego dodatkowo największym problemem są obszary włókiennicze -
potrzeba dużych nakładów kapitałowych, ponieważ
sprzęt z ukraińskich zakładów włókienniczych jest
bardzo przestarzały. Poza tym silnym
konkurentem są Chiny, które wytwarza ogromną ilość tanich tkanin, nici, lin, itp.
Eksperci widzę także duży potencja w inwestowaniu pieniędzy w
produkcję konopnych materiałów budowlanych. Obecnie nie ma jeszcze technologii do budowy domu w całości z konopnych surowców. Ale coraz bardziej popularne na całym świecie stają się ekologiczne
materiały budowlane, środki izolacji, ramy okienne, tapety itp.. Cannabis niszczy szkodliwe bakterie i grzyby, tworząc przestrzeń korzystną człowiekowi.
Cannabis posiada swój wkład nawet w najbardziej dochodowej dziedzinie na świecie, jaką jest
produkcja materiałów biokompozytowych. Liderami tego rynku są Francja i Kanada, gdzie takie materiały są powszechnie wykorzystywane w
przemyśle stoczniowym, inżynierii, na kolei, opakowania i tak dalej. W ostatnim czasie
Ford Motor Company przygotował specjalny
samochód wyścigowy, który jest
80% z konopi, także
korpus samolotu Boeing-787 w
80% jest wykonany z
biokompozytów. Konopie to już nie tylko
biopaliwo, ale również
szkła, lustra oraz niektóre
części silnika.
Rynek konopi.
Ze względu na fakt, że przez długi czas,
przemysł konopny był skutecznie
zdelegalizowany zaczął zanikać na Ukrainie. Można wręcz powiedzieć, że do
niedawna w ogóle nie było konopi na rynku. Teraz powoli to wszystko
wraca do życia. Kilka lat temu na ukraińskich stronach internetowych pojawił się
sklep internetowy mający w ofercie dział z
produktami konopnymi, przez pierwszy okres działalności sklep
borykał się z problemami związanymi
z małym zainteresowaniem. Aż do
1 kwietnia ubiegłego roku, kiedy to rozpoczęło się prawdziwe podekscytowanie konopnymi produktami: popyt jest
aż tak duży, że sklep internetowy nie może
poradzić sobie z
realizacją zamówień, co doprowadziło do
otwierania sklepów stacjonarnych.
Podsumowując można stwierdzić, że
Ukraina stoi przed wielką szansą na zostanie
potentatem konopnym w Europie co
skutkować będzie polepszeniem
warunków życia Ukrainców (dieta, miejsca pracy itd.). Na
razie produkty konopne nie są tanie, ich
cena zależy od wielu
pozwoleń. Tak, więc, wynikiem
zniesienia bezsensownych, restrykcyjnych
praw dot. konopi przemysłowych będzie
spadek cen konopnych produktów. Obecnie
para butów kosztuje
30-40 euro,
nie jest to
niska cena, jeżeli chodzi o
ludność ukraińską natomiast jest to dość
przystępna cena dla
Europy. Przedsiębiorcy wiedzą, że na rynku
UE, mogą odnieść
sukces, nawet z
kosztami transportu.
źródło : cannabis.info