A trzeba się zastanowić po co są wojny ?
Wciąż buduje się nowe bronie, pociski, tarcze itp i trzeba to jakoś przetestować.
Wojna? Najlepszy poligon doświadczalny. Poza tym jak już się coś wyprodukuje to wypadałoby to sprzedać. A jak sprzedać broń w czasach pokoju - najlepiej wywołać wojnę i rynek zbytu jak malowany. Pamiętajcie, jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi (oczywiście) o pieniądze i wpływy. Putin przejmując/odzyskując Krym zaczyna prężyć muskuły pokazując jaki ma teraz zasięg rażenia - spójrzcie sobie na jakikolwiek globus/mapę i zobaczcie jak teraz może atakować (rakietowo )inne kraje - nawet nie najeżdzając na nie. Jak masz straszaka w dłoni to od razu inaczej podchodzi się do rozmów i on o tym wie.
Czy będzie III wojna - cholera wie.
Jedynie co wiem to, że jak komuś żyłka w dupie strzeli i odpali atomówkę to kolejna IV wojna światowa będzie już tylko na kamienie i maczugi.
I tyle w temacie. Aha i jeszcze jedno. Zauważcie jak się Chiny zbroją, ile przeznaczają PKB na zbrojenie i jak liczną mają armię. Gdy wybuchnie globalny konflikt to i oni się odezwą po swoje - zapewne na dzień dobry odwdzięczą się Japończykom za II WŚ a potem zagarną cały Pacifik. Amerykanie nie będą wiedzieli gdzie mają ręce włożyć, bo konflikt będzie na wszystkich frontach.
Ja jednak jestem dobrej myśli....
Pzdr,
DrJ