---

Palenie skłania do myślenia, wiec możesz zagłębiać się w negatywnych myślach... wyjdź do ludzi, rozmawiaj o czymś przyjemnym.

Czyli nie macie żadnej odmianki? Ja wspominam dobrze OrangeBud od DP. Uprawiany na out. Może nie do końca doszedł, ale po zapaleniu potrafiłem uśmiechać się do siebie mimo , że paliłem przed inny temat. Ciekawe czy dziś tak samo by zadziałał, bo to chyba było z 5 lat temu

Paliłeś Californie Orange od DP ? Moim zdaniem świetna jest, poprawia nastrój a w dobrym towarzystwie albo w jakimś zajebistym miejscu naprawdę fajnie działa. Jeszcze się naprawdę zaskoczyłem Critical Jakc'iem AF od Dinafemu. Zbite topki, fajnie ustabilizowana świetna w smaku, słodka i ma super zapach takie cytruski. A haj wprowadza w taki blogi spokój i pełen chill przy czym poprawia humor a nie przytłacza. Robiłem hasz z odpadów AF Amnesii Haze i właśnie tego Critical Jacka i powiem Ci że nie spodziewałem się takiego efektu. Błogi stan, wprowadził mnie i znajomych w fantastyczny humor przepełniony nieustającymi bekami i kreatywnością z dobre 40 minut i wcale dużo nie trzeba było.

Skun na depreche hehehhe albo tez skun...Albo skun;) i z fartem

Nie paliłem, ale coś w tym może być. Tylko, że Orange jest bardziej sativa a California pół na pół, ale jest jeszcze Orange Hill Special i to jest połączenie tych dwóch , niby.
Golabek napisał:

no tak Ptaszku OrangeBud to niby 100% Skunk

A ja nie wiem, czy gatunek tutaj ma takie duże znaczenie. Uwzgędniłbym może czy roślina to sativa, czy indica. Ja raczej jestem zdania, że wszystko zależy od naszego podejścia. Najlepiej zawsze pływałem na roslinach, do których najbardziej się przywiązałem podczas uprawy. Wzrastała wtedy ciekawość smaku i doznań, przez co moment samego zapalenia traktowałem jak święto. Do tego ważny dla mnie czynnik, to samopoczucie. Na codzień jestem dość zestresowany, często towarzyszy mi uczucie niepokoju i zdenerwowania. Do zapalenia czekam aż poczuję się spokojniej. Dobrze też pali się w dobrym towarzystwie, ale jak czujesz, że masz doła to możesz go pogłębić. Najlepiej poprostu miło spędzać czas - jakaś wyczieczka z rodziną, może spotkanie ze znajomymi. Tak jak pisał Bongjour

A ja jestem zdania ze odpowiedni gatunek (50%na50%) i etap ciecia gdy trichomy wchodza na mleczny odcien, raczej wesoly haj towarzyski. Powinno pomoc, ale i tak zmartwienia siedza ,,pod psychika"

Na deprechę to radze odstawić zioło!

Zasada jest jedna we wszystkich dragach że one potęgują tylko nasze samopoczucie.
Jak sie źle czujesz to nic nie pal bo będzie jeszcze gorzej.

Sa wiem po sobie jak to działało...

Znajdź inne doładowania pozytywnymi endomorfinami a pal rzadziej co spotęguje działanie mj.
Zacznij szukać nowych zainteresowań np siłownia, bieganie, wędkarstwo itd
Spotykaj sie z ludźmi i dużo przebywaj w ich otoczeniu.
powodzonka i pozdrawiam

Albo jak przedmowca, nie pal albo pal takie ktore tylko lekko smyra umysl. Endomorfiny sa fajne ale najlepiej dzialaja te ktore natoralnym sposobem uruchomimy TZN skok na gungi albo chocby z 5m do glebokiej wody. Nie rozmyslac i nie rozdrapywac ran a zrobic cos z soba. Bieganie, rower, silownia w trakcie cwiczen sie mozna wyladowac i mozg w trakcie po treningu wyrzuca tyle chormonow szczescia ze na ,,sucho" mamy fajna czape.
Pozdrowka