Wrzucony na tapetę przez CHUCK'a pomysł akcji systemo-sabotażowej wzbudził wyraźne głosy poparcia i zainteresowania.
(Od pewnego czasu szczerze chodziło mi coś podobnego po głowie. Niekoniecznie w oparciu o walkę z milicyjnym terrorem, a dla zwyczajnego fun'u.)
Ale rzeczywiście zabawa ta może przybrać formę "swiętej, zielonej wojny". I wydaje się nie być pozbawiona sensu.
Z naturą nie można wygrać. Ale nie znaczy to, że my, prawdziwi jej miłosnicy nie możemy jej pomagać w szybszym osiagnieciu celów

Dlatego postanowiłem założyć specjalnie ten temat. (Nie wiem czy dobrze wybrałem jego miejsce, jesli nie proszę o przeniesienie).

Wszyscy chętni FREEDOM FIGHTERS mogą tu wklejać dokumentację swych poczynań.

Ja juz wkrótce zamierzam wsiąść na "klaczke", grabki i garść pestek w sakwe i...



zacznę od okolicznych parków i donic miejskich

Huhu ale rozpędu nabiera żem napisał to wypadałoby trochę cannabis rozsiac ;D zobaczymy co z tego wyjdzie. ;D

Pozdo

Pomyslmy poszukajmy kielkowalnych nasion. Napewno czasu mamy kazdy po paczce z innego sklepu w wode i testy. ktoremu wykielkuja tam sie ogarniamy i huj. Kazdy niech z 500 rozsieje na rejonie juz bajka.tylko chyba mi sie wydaje jakos je pokielkowac w ligninach czy co powynosic pozaskopywac delikatnie. wtedy operacja ma szanse jak huk hehe to tu to tam...kulki sram...

Niech będzie, że to akcja Chucka:) Tak jak pisałem, nasionka będą dobre jeśli nie wtryniają ich właśnie malutkie pasożyty, które widać czasem w paczkach nasion w sklepach wędkarskich. Jeśli ktoś bardzo chce "pewne" nasiona to wystarczy wpisać w google "nasiona konopi siewnej" i już mamy kilka pozycji gdzie takie pesteczki można nabyć. Można się też odezwać do chłopaków z WK i na pewno by pomogli, podobnie jak Liroy, który ma pola konopi po swoim dziadku. Na upartego możecie wygrzebać z pokarmu dla ptaków.

Jedziemy z tematem. Jestem za zawsze to powietrze w okolicy bedzie przyjazne płucom. Garsc pestek grabki i czekamy na pierwszy wiosenny deszcz.
Pozdrawiam

Własnie tak zamierzam. Zagrabię grabeczkami w glebie nasionka, wcześniej pozwolę im sie pomoczyć

Bongjour, No w temacie o wzrastającej w zastraszajacym tempie ilosci plantacji Chuck napisałjako pierwszy... Stąd taki wniosek. Jeśli Ty byłeś prekursorem to przepraszam Wiadomo, ze akcja jest moja
Nie no, to jest NASZA akcja

Pozdro wszystkim FREEDOM FIGHTERS!


/Chuck sobie tak o maznął, ale już ja rozwinąłem myśl, by siać siewkę i zająć im czas;d a rok temu siałem garściami jak leciało, tylko tak jak pisałem pestki były "wpierdalane" przez jakiegoś pasożyta co zauważyłem dopiero w domu. Ale to nieistotne, wspólna akcja dla dobra ogólu!
Bong

Maznął i rozpalił iskrę, która sprawiła, że podzieliłeś się swoim doświadczeniem SZACUNECZEK DLA CIEBIE!

Kurwa przypomnial mi sie z tego...filmu dobrego:D racja jest mojsza najmojsza

oby zdzialac choc kazdy po trosze

Bongjour napisał:
Nie trzeba. U mnie w ogrodniczym

hehehe o taki worek ludziom rozdac xD ciekawe ile ma kg.....