Wczoraj spróbowałem swojej mikstury, którą zrobiłem tak +/- z 8gr kwiatów i 250 ml 60% wódeczki. Przyjąłem po południu dawkę 3ml n i poczułem fazę po około dwóch godzinach. Miałem efekt zwyczajnego upalenia, który mnie trzymał do północy. W pewnym momencie poszedłem na spacer i manipulowałem emocjami wprowadzając specjalnie się w stan przygnębienia czy euforii, odpowiednio dobierając myśli. Towar jest nieziemskiej mocy, następnym razem wezmę podwójną dawkę, i zobaczę działanie.
Pozdrawiam
Zioło zalałem na początku stycznia, teraz wygląda tak.