Polecane Sklepy

HEMP.pl - growboxy, lampy, nawozy do uprawy roślin

nasiona marihuany

 
 
 
 
Wszelkiego rodzaju wyroby z Konopi Indyjskich - Maści, Kremy, Olejki ...

TEMAT: Olejek konopny zwraca nadzieję nieuleczalnie chorym na całym świecie!

Olejek konopny zwraca nadzieję nieuleczalnie chorym na całym świecie! 10 lata 4 tygodni temu #1

  • hempgreen
  • hempgreen Avatar

Rośnie rola olejku konopnego – naturalnego ekstraktu z marihuany – w leczeniu ciężkich odmian raka na całym świecie. Jednak cudowny lek rozpropagowany przez kanadyjską Fundację Phoenix Tears znajduje także zastosowanie w kuracji epilepsji, syndromu Draveta i choroby Alzheimera. Pomimo tego, iż olejek konopny nie został na razie nigdzie opatentowany, piętrzące się świadectwa jego skuteczności coraz bardziej wystawiają na próbę tradycyjne, często zupełnie nieskuteczne, formy leczenia.

Większość pacjentów, którzy w obliczu braku odczuwalnych efektów chemioterapii, zdecydowali się na leczenie raka olejkiem konopnym, to jak na razie Amerykanie. Dla obywateli USA jego ekstrakcja w domowym zaciszu jest o tyle łatwa, że jeśli żyją oni w tzw. stanie medycznym, mają stały i gwarantowany przez prawo dostęp do wysokiej jakości marihuany w punktach pierwszej pomocy (dispensaries), a z jej używaniem nie wiąże się kara więzienia.

Jednak fama cudownego leku zaczyna już powoli przekraczać granice USA, gdyż jak donosi Medical Jane, około 12 dzieci leczy się tzw. tinkturą THC-A na epilepsję w Australii. Ta jest naturalnym, niekarboksylowym wyciągiem zawierającym THC, jednak nie posiadającym właściwości psychoaktywnych. Najsłynniejszą pacjentką jest cierpiąca na syndrom Draveta Tara O’Connell, która dzięki stosowaniu leku całkowicie wyeliminowała drgawki w rok, a miała je wcześniej 60 razy w tygodniu.

W styczniu tego roku chorwackie media nagłośniły również przypadek chorego mężczyzny (mieszkańca Chorwacji), który w obawie o obławę policyjną nie ujawnił swojego prawdziwego imienia, ale posłużył się pseudonimem Mark, by zdradzić, że leczy olejkiem konopnym ciężkiego raka płuc. Jak powiedział Mark, lekarze dali mu maksymalnie rok życia, a chemioterapia tylko pogorszyła sprawę, gdyż niedługo po otrzymaniu złej wiadomości rozmiar raka się podwoił.

Z desperacji Mark rzucił chemioterapię i zaczął się leczyć na własną rękę olejkiem konopnym. W efekcie, dotkliwe bóle niemal natychmiast ustąpiły, a rak całkowicie zniknął z płuc – co potwierdziły zdjęcia rentgenowskie – po trzech miesiącach terapii.

Innym znanym przypadkiem cudownego wyleczenia jest Kanadyjczyk, Paul Morrisey, który twierdzi, że dzięki olejkowi konopnemu wyleczył raka prostaty IV stopnia. Po 6 tygodniach stosowania ekstraktu poziom jego antygenów w prostacie (jednostek siły raka) spadł z 29,5 do 3,3, a jego lekarz, dr Randy Hart, twierdzi ponadto, że znacznie zmniejszyły się dodatkowe guzy w okolicach żołądka i gruczołów limfatycznych.

Te indywidualne świadectwa znajdują powoli swoje odzwierciedlenie zarówno w polityce, jak i w badaniach klinicznych, które ponad wszelką wątpliwość udowodniły, że CBD (niepsychoaktywny związek występujący w marihuanie) może całkowicie niszczyć niektóre komórki rakowe. Do zalegalizowania marihuany jako leku na raka wezwała również na początku tego roku walijska Partia Zielonych.

To samo zrobił też południowoafrykański poseł Mario Oriani-Ambrosini, który został zdiagnozowany z rakiem płuc IV stopnia w maju 2013, ale odrzucił chemioterapię na rzecz olejku konopnego, dzięki któremu czuje się znacznie lepiej i kilkukrotnie przekroczył prognozowany czas życia. Do chóru domagającego się badań nad ekstraktem z marihuany w leczeniu raka przyłączył się także ostatnio sam odkrywca THC, dr Raphael Mechoulam.
Źródło: Medical Jane
Ostatnio zmieniany: 10 lata 4 tygodni temu przez hempgreen.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

 
 
 

Olejek konopny zwraca nadzieję nieuleczalnie chorym na całym świecie! 10 lata 3 tygodni temu #2

  • Rusłan
  • Rusłan Avatar
Fajny artykuł warty uwagi i poswiecenia paru minut na przeczytanie :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Olejek konopny zwraca nadzieję nieuleczalnie chorym na całym świecie! 10 lata 2 tygodni temu #3

  • marlej
  • marlej Avatar
  • Offline
  • ... na FLO
  • Zaoczny uzytkownik :(
  • Posty: 467
  • Zebranych lumenów: 1151
  •  

  •  

Fajna sprawa taki olejek tylko kurde droga :/ Na stronie RQS za 10ml trzeba dac 35Euro :/ Chyba trzeba poczytac jak go samemu zrobic ;>
Dla chetnych podaje linki :
www.royalqueenseeds.pl/217-royal-cbd-oil-10ml.html

A ja mam pytanie jak juz przy olejkach jestesmy. Ostatnio w TV widzialem program o MJ i mowili tam o olejku ale nie konopnym tylko haszyszowym go nazywali. I mowili ze ma bardzo wysoki stezenie THC siegajace kilkudziesieciu %. Chodzi mi o to :
en.wikipedia.org/wiki/Hash_oil

Ktos sie orientuje czy jest jakis w miare prosty sposob by moc samemu wytworzyc takie cudo ? Czy raczej juz bardziej skomplikowana sprawa ??
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

 

Olejek konopny zwraca nadzieję nieuleczalnie chorym na całym świecie! 10 lata 2 tygodni temu #4

  • 4Elements
  • 4Elements Avatar
  • Offline
  • ... oblany żywicą
  • Słońce srogo smaży
  • Posty: 762
  • Zebranych lumenów: 1281
  •  

  •  

Można samemu tylko trzeba wybrać metoda jaka chcemy rozpuszczać można użyć rozpuszczalników ciekłych ( alkohol , ipa ) albo gazowych ( butan zdaje się ).

Ja nastepnym razem będę robił w ten sposób


Pamiętaj że z około pół kilo masz zaledwie 50 ml olejku ( tak orientacyjnie ) dlatego takie to drogie .
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Olejek konopny zwraca nadzieję nieuleczalnie chorym na całym świecie! 10 lata 2 tygodni temu #5

  • DeathAdder
  • DeathAdder Avatar
  • Offline
  • ... indukujący
  • Posty: 225
  • Zebranych lumenów: 341
  •  

  •  

Czołem.

Olej to super sprawa, podobnie jak np wosk. Bo to prawie to samo.

Ubiegłe targi w barcelonie dostarczyły mi bardzo dużo niezbędnego info na temat tej dziedziny. Pozdrowienia dla ekipy Pepita Seeds.

Ale od początku.

Gdy pierwszy raz zobaczyłem film o oleju Ricka i jak go robi - zafascynowałem się, i przeraziłem jednocześnie.
Fascynacja narodziła się z pozytywnych, głównie medycznych powodów jakie niesie ze sobą użycie oleju.
Przeraziłem - nie słusznie jak się potem okazało - z powodów w jaki sposób uzyskuje się olej.

Po obejrzeniu filmu, mimo materiału nie wiedziałem jak zabrać się za jego przetworzenie.
Gdzie nie gdzie na forach tematycznych od czasu do czasu pojawiały się różne instrukcje, jednak większość była skomplikowana. Pewnego dnia trafiłem na metodę butelkową - wystarczyło załadować zmielony materiał do pół litrowej butelki - wybrałem z coca-coli ponieważ znosi wysokie ciśnienie - zrobić otwór w korku, i wtłoczyć całą butelkę butanu (gazu do zapalniczek). Kiedy materiał w pełni nasiąkł, za pomocą igły robiłem małą dziurkę na dole butelki. Gaz pod dużym ciśnieniem, zacząłem upuszczać na talerzyk. Po chwili talerzyk był pełen ciekłego butanu o lekko zielonej barwie. Po odparowaniu się gazu, na talerzyku została gęsta lepka maź - cudowny olej.
Bardzo podobną metodą jest użycie plastikowej rurki PCV. Z jednej strony otwór do wtłaczania gazu, z drugiej zaś wylotowy.

Największym minusem takich metod był fakt że gaz w chwili upuszczania był w fazie lotnej - wypełniał pomieszczenie w którym się znajdowałem. Nie było natomiast najgorzej jeśli chodziło o trzymanie czegoś takiego gdy wewnątrz był zimny gaz.

Później na targach w Wiedniu poznałem metodę ekstrakcji za pomocą szklanej rurki. Do szklanej tuby wkładano materiał, z jednej strony miała ona otwór szerokości samej rury (ok 45mm), zaś z drugiej mały otwór do wtłaczania gazu.
Metoda bardzo ciekawa. Jednak w chwili gdy gaz zaczyna wypełniać rurkę, temperatura rurki równa jest temperaturze gazu - mega zimno. Gdy pierwszy raz robiłem to bez rękawic dłonie mi prawie odmarzły. Dużym plusem zaś jest konkretny wylot, dzięki czemu w rurze nie tworzy się ciśnienie, a sam gaz później zaczyna się jedynie skraplać. W tym wypadku cały gaz z żywicą trafił na talerz, a pomieszczenie nie było wypełnione rozprężonym gazem w takim stopniu jak przy małych otworach ujściowych.

Udało mi się również uzyskać dostęp do aparatu Soxhleta, i z jego pomocą uzyskałem nie olej, a haszysz. Po odparowaniu resztek rozpuszczalnika z lepkiej mazi, powstał drobny proszek, z tym że mocą przewyższał znacznie haszysze z hiszpani, czy holandi jakie miałem okazję palić. Byłem przekonany że metodą robienia oleju, zrobiłem haszysz.

Byłem w błędzie. Jak się później dowiedziałem na targach, to co zrobiłem nie było haszyszem - a olejem. Jeśli wierzyć skopconym hiszpanom, a w innych źródłach nic ciekawszego nie znalazłem, to określenie substancji jaką otrzymujemy podczas ekstracji jest sama metoda ekstrakcji. Wytrzepane rośliny i pozyskana z nich żywica, lub żywica pozyskana npz buble bagów jest haszyszem. Zaś jeśli mówimy o jakimś rozpuszczalniku, należy wtedy produkt ostateczny nazywać olejem.
Tak przynajmniej w teorii hiszpanów. Ja bardziej kierował bym się twierdzeniem, że ekstrakcja za pomocą rozpuszczalnika daje większą kondensację, niźli jest to w przypadku haszyszu.

Kwestia też mocy/stopnia oszronienia rośliny.
Dowiedziałem się że gdy rośliny są bardzo żywiczne (nie koniecznie mają wysoki poziom THC), to "olej" może wyjść właśnie sypki, zaś gdy np rośliny są słabsze, lub do ekstrakcji użyto nie najczystszego rozpuszczalnika, to olej faktycznie może mieć konsystencję oleju, lub smoły.

Jeśli już robicie olej za pomocą łatwopalnego rozpuszczalnika jakim jest np butan do zapalniczek, warto robić to na wolnym powietrzu, lub w miarę możliwości w bardzo dobrze wentylowanym pomieszczeniu.

Na rynku ciężko o gaz do zapalniczek 100%... Zawsze jest jakieś świństwo, zapach albo coś... ronson to największa kiszka jeśli chcecie robić olej. Najbardziej czysty gaz jaki znalazłem w Polsce to Atomic. Ale mało gdzie jest dostępny.

Na rynku jest wiele maszynek do robienia olejku, Honey Bee, metalowe tuby itp... Problemem dla mnie albo był zbyt mały otwór przez który gaz wylatywał prawie niekontrolowanie, albo zbyt niska temp która towarzyszy ekstrakcji.
W Barcelonie dorwałem urządzenie firmy Fusion, D-Lux. growelite.com/?product=d-lux-bho-extractor podobno chińczyki robili słabej jakości, w związku z czym przenieśli produkcję do Hiszpani. Na miejscu sprawdziłem jak bardzo gruba warstwa silikonu chroni przed zimnem - zacząłem wtłaczać gaz do pustej rury - efekt niesamowity. Jedyne zastrzeżenie - miejsce z sitkiem mogło by być wewnątrz ścięte w tulejkę żeby płyn lepiej ściekał - na chwilę obecną zatrzymuje się na powierzchni płaskiej.

Ps. warto przepuszczać wylatujący rozpuszczalnik z żywicą przez filtr do kawy - zatrzyma on znaczną część zielonych zanieczyszczeń - wtedy uzyskasz świetny, bursztynowy wosk!

PS. Liście też świetnie nadają się na lekki olejek.

Coś mi się przypomni to dopiszę.
I choćbym próbował, marihuaną nie zaćpam się na śmierć.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Otrzymany Lumen od: Golas, Koza, Zakwas, Bongjour, 4Elements, kajjoje

Olejek konopny zwraca nadzieję nieuleczalnie chorym na całym świecie! 10 lata 2 tygodni temu #6

  • Zakwas
  • Zakwas Avatar
  • Offline
  • Indoor Killer
  • Posty: 180
  • Zebranych lumenów: 852
  •  

  •  

Swietna sprawa ten D Lux Bho Extractor. Chyba sobie jeden sprawie :) Nie umiem doczytac .... jaki gaz najlepszy do takiej operacji?
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Olejek konopny zwraca nadzieję nieuleczalnie chorym na całym świecie! 10 lata 2 tygodni temu #7

  • DeathAdder
  • DeathAdder Avatar
  • Offline
  • ... indukujący
  • Posty: 225
  • Zebranych lumenów: 341
  •  

  •  

Czołem.

W polsce nie chciało mi się szukać super czystego gazu, bo nie spodziewałem się fajerwerków. Po ronsonie www.google.pl/search?q=ronon&oq=ronon&aqs=chrome..69i57.1096j0j1&sourceid=chrome&espv=210&es_sm=93&ie=UTF-8#q=ronson+gaz trafiłem na atomic www.google.pl/search?q=ronon&oq=ronon&aqs=chrome..69i57.1096j0j1&sourceid=chrome&espv=210&es_sm=93&ie=UTF-8#q=Gaz+ATOMIC+do+zapalniczek+300ml w osiedlowym sklepie. Próby na szkle pokazały że atomic jest czystszy - pozostawia mniej osadu po wyparowaniu butanu ze szkła.

Jeśli zaś chodzi o resztę świata, to bardziej na tym rynku warto uderzyć do hiszpanów. Holendrzy zdaj się zamulili się trochę lolkami, i przegapili olejowy przełom.
Gaz clipper - jedna firma dawno temu pochwaliła mi się że clipper (robią świetne zapalniczki), na ich prośbę zaczęła produkować oczyszczony gaz - w białej puszcze. www.google.pl/search?q=clipper+gas+12+loop&espv=210&es_sm=93&source=lnms&sa=X&ei=3c47U538C4eS4ASQxoGoBQ&ved=0CAUQ_AUoAA&biw=1366&bih=643&dpr=1#q=clipper+12+loop+butane Nie jest jednak tak czysty jak bym się tego spodziewał...

W Barcelonie poznałem natomiast firmę Whip-It Butane www.google.pl/search?q=whip-it+butane&espv=210&es_sm=93&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=Qs07U8KEKaG04ATTioHADw&sqi=2&ved=0CAYQ_AUoAQ&biw=1366&bih=643 Pokręceni hiszpanie wdychali ten butan prosto z butelki prawie... Z pomocą małego pistoleciku upuszczali gaz do balonu i inhalowali się tym... Proponowali mi, ale nie znając możliwych konsekwencji odpuściłem sobie... Firma Whip-It ma w swojej ofercie 4 gazy. 5, 7, 9-krotnie oczyszczone, oraz wersję premium - no i jak premium oczywiście najdroższa.
W mojej ocenie jednak 9 jest znacznie czystsza od wersji premium. I jest to chyba najczystszy gaz jaki znalazłem.

Myślę jednak, że ze względu na cenę, raczej żadna polska firma nie wprowadzi tych gazów... Były by one przeznaczone jedynie dla zamożnych klientów, bo kosztowały by ok 40pln... Przeciętny kowalski szukający oszczędności w nabijaniu zapalniczki nie kupi takiego gazu.
I choćbym próbował, marihuaną nie zaćpam się na śmierć.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Otrzymany Lumen od: Koza, Człowiek Nauki Fazy, Izak

Olejek konopny zwraca nadzieję nieuleczalnie chorym na całym świecie! 10 lata 2 tygodni temu #8

  • Izak
  • Izak Avatar
  • Offline
  • ... indukujący
  • Posty: 197
  • Zebranych lumenów: 442
  •  

  •  

Death bawiłeś się kiedyś w wypompowywanie tak otrzymanego olejku?
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Olejek konopny zwraca nadzieję nieuleczalnie chorym na całym świecie! 10 lata 2 tygodni temu #9

  • DeathAdder
  • DeathAdder Avatar
  • Offline
  • ... indukujący
  • Posty: 225
  • Zebranych lumenów: 341
  •  

  •  

Mam na to chrapkę na czasie.
W internecie można znaleźć 2 sposoby. Za pomocą własno ręcznie zrobionego słoika próżniowego, oraz eksykatora.
Nie chcę specjalnie kupować eksykatora żeby spróbować jak wyjdzie, a nie wiem kiedy znów będę miał wejście do labolatorium. Gdy bawiłem się tam soxhletem, odpompowywanie ciśnieniowe resztek butanu nie było rzeczą na której mi zależało - wtedy nie wiedziałem jakie korzyści to przynosi.
Najprawdopodobniej będę próbował sam zrobić jakiś słoiczek, na podobieństwo tych www.google.pl/search?q=eksykator&oq=eksykator&aqs=chrome..69i57.1378j0j1&sourceid=chrome&espv=210&es_sm=93&ie=UTF-8#q=vacuum+bho&tbm=vid
Są jeszcze maszynki do których wrzuca się materiał, szurum burum, szurum burum, wypływa olej... To tak pokrótce.
W Barcelonie teraz jakiś amerykanin się tym chwalił... Że sobie zbudował, objaśnił gdzie dać materiał, gdzie wtłoczyć gaz, którą wajchę kiedy przekręcić i o ile stopni - a całe ustrojstwo miało z 30 różnych przekładni. Dopracowane do tego stopnia że dla określonej porcji materiału zużywało odpowiednią ilość butanu (który był dodatkowo filtrowany w samej maszynie), a reszta materiału służyła do samoistnego oczyszczenia się maszyny z resztek oleju. W ostatniej fazie butan był usuwany za pomocą ciśnienia - w środku olej był poddawany ciśnieniu za pomocą wtłoczonego do środka powietrza, oraz podgrzewany do temp ok 25*C. Tyle w teorii, ponieważ maszynka zbudowana w całości z metalu, bez żadnych okienek:(
Amerykanin miał coś w tym stylu skunkpharmresearch.com/projects/ tyle że całość była zamknięta w jednej maszynie, bez dodatkowej gmatwaniny kabli. Tylko że może jego miał być pełni przenośny, a z linku typowo stacjonarny.

Jak macie jakieś pytania to śmiało, może coś sobie sam przypomnę przy okazji:-)

Żeby zrobić śliczny, przeźroczysty wosk potrzeba dobrej metody do robienia oleju, filtrów do kawy, gazu jako takiej czystości, i sprawnych rączek do zrobienia pompeczki. W innej sytuacji pomijając którąś z tych kwestii albo lekko ją modyfikując, otrzymamy olej/wosk o nie 100% czystości.
Jeśli mi się to uda to na pewno dam znać i potwierdzę moje słowa.

Tak mi się przypomniało...
Hiszpań mówił że olej można śmiało też jeść - jednak nie przyniesie tak psychodelicznych efektów jak podczas spalania.
Jest to logiczne, idąc tropem że w żywicy jest masa kanabidoidów różnej maści, i nie które nie wchłaniają się bezpośrednio do krwi. Podczas spalania każdy kanabidoid jest uwalniany, oraz sam organizm jest też lekko zatruwany dymem. To powoduje pełne przyswojenie wszystkich kanabidoidów. Ludzkie 36.6 nie rozłoży wszystkiego, tak jak organizm mógł by to przyswoić.
Leczyć się - śmiało jeść,
Mieć kiełbie we łbie - raczej spalać olej.

Przy fajkach wodnych do oleju na ogół olej można spalić na gwoździu szklanym lub tytanowym. Szklany szybciej traci ciepło, i pozwala na spalenie mniejszej ilości Tytanowy jest lepszy, wyraźnie widać kiedy jest odpowiednio nagrzany ponieważ różowieje, a i samą temperaturę trzyma znacznie dłużej.
I choćbym próbował, marihuaną nie zaćpam się na śmierć.
Ostatnio zmieniany: 10 lata 2 tygodni temu przez Koza.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Otrzymany Lumen od: Koza, 4Elements
Moderatorzy: AS

Polecane Sklepy

HEMP.pl - growboxy, lampy, nawozy do uprawy roślin

Nasiona Marihuany