Witam

Jak w temacie, czy zbyt niska wilgotność ze wczesnym flo (2-3 tydzień flo - wilgotność ok 20%) wpływa ogólnie a jeśli tak czy znacząco na prawidłowy rozwój kwiatów?

W tej fazie powinno być ok 50%. Mam nawilżacz ale wyciągnąłem go bo na początku bez niego było ok 50% a teraz od kilku dni nie przekracza 25%.

Nie wiem czy nie przejmować się tym czy na razie wstawić nawilżacz z powrotem?
Niby proste pytanie ale ciężko znaleźć konkretną odpowiedź czy ma to znaczący wpływ n a końcowy plon i jakość.

Jeśli ktoś coś to będę mega wdzięczny

osobiście bym się nie przejmował.rośliny są duże i sobie już własny mikroklimat w boxie wytworzyły,bo te 20% to chyba pod lampą masz ?opuść miernik na wysokość liści i zobacz ile wyjdzie

AS napisał: noo, dobrze godo.

No właśnie miernik jest położony na doniczce, czyli na wysokości dolnej partii liści

Nigdzie nie mogłem znaleźć jasnej informacji na ten temat, wszędzie jest tylko, że np. w tym okresie najlepiej jakby było 50% wilgotności, ale nie ma nic czy niższa szkodzi, bo że wyższa szkodzi to wiadomo bo pleśń.

Skoro brak informacji na ten temat (bo gdyby było to bardzo ważne to byłoby o tym w różnych publikacjach) to chyba nie będę się martwił tak jak radzicie.

Zawsze to jakaś oszczędność na prądzie z nawilżacza.

Ja też nigdzie nie doczytałem o zbyt małej wilgotności na flo.
Z mojego doświadczenia jednak wynika że większa wilgotność pomaga roślinom nawet podczas flo.
Dopiero na sam koniec można coś pomyśleć o zmniejszeniu jej za względu na plechę.
(do samego końca miałem wilgotność w ostatnim grow 70-80 i nic zero plechy)

Jak masz mała wilgotność to doniczki szybko się wysuszają co powoduje wzmożone podlewania.
Mimo tego ze dbasz o ph to i tak idzie je zjebać w glebie.
Do tego dochodzą nawozy które podajesz i zasalasz medium.
Częste płukania itd...

Najlepiej utrzymywać średnią a nawet podwyższoną wilgotność do 60%.
Ja już pisałem kilkukrotnie że moim wzorem roślinności są lasy amazońskie.
Tam jest wilgotność maxymalna i temperatura też i rośliny rosną pięknie!

Mj bardziej służą wysokie temp i wilgotność a szkodzą zimno i susza...

to takie moje spostrzeżenia które nie zawsze muszą być dobre
pozdrawiam

Kurde to mi dałeś myślówę teraz..

Masz racje z tymi lasami wilgotnymi. Chyba wsadzę ten nawilżacz z powrotem na jakiś małych obrotach chociaż, nie ma co kilku złotych żałować jak można stracić kilka gram..

kliczko dobrze pisze, nawet na flo rosliny lubia wysoka wilgotnosc
to po prostu sprzyja wzrostowi czy to weg czy flo
dopiero jak duze kwiaty mozna zmiejszac

przyklad kumpel w 3/5 fazy flo dodal nawilzacz i kwiaty po prostu oszalaly
rosly 3xszybciej niz bez.

Natural napisał:

muszę to sprawdzić następnym razem ...3/5 to w okolicach 6 tyg flo trochę strach
ja wyciągam nawilżacz jakoś do 2 tygodnia, kiedy jest już dużo liści , trochę kwiatków i wilgotność sama z siebie już wynosi około 50%.już parę razy wdała mi się pleśń i wole uważać

jak masz naturalny mikrolimat +50% to nic bym nie zmienial
kumpel nigdy nie mial nawilzacza stad ten nadzwyczajny wzrost