Witamy Cię na forum
Indorowcy mają się wypowiedzieć, więc i ja coś powiem od siebie.
Chcesz uprawiać komercyjnie, przynajmniej jasno to określiłeś, więć w pierwszej kolejności musisz zadbać o swoje własne bezpieczeństwo. Uprawa w domu to nie outdoor, gdzie możesz iść na miejscówkę w kominiarce i zawsze szybko uciec z miejsca zbrodni. Jeżeli pysiaczki wlecą Ci na chatę to nie wystarczą słowa - Panie, to ja tego nie zrobiłem!
Bezpieczeństwo
Jeżeli czytałeś forum, to na pewno byłeś w zakładce poświęconej tej kategorii. Powinieneś wpierw ustalić sobie plan działania. Dlaczego o tym mówię? Bo jedyną rzeczą przez, którą możesz wpaść to przez własną głupotę. Weźmy pod uwagę wykorzystanie prądu. Masz spore pomieszczenie, masz fundusze na najnowszy sprzęt itd., lecz czy warto od razu porywać się z motyką na słońce, tym samym kując sobie sieć podejrzeń? Wspominasz o dwóch żarówkach 600W, to jest blisko 400zł miesięcznie za samą uprawę przy oświetleniu 18/7 biorąc pod uwagę wszelkie inne sprzęty pobierające prąd. Jeżeli rachunki będziesz płacił regularnie ryzyko maleje, jednak zawsze może znaleźć się skurwiel, którego zainteresuje nagłe zwielokrotnienie twojego zapotrzebowania na prąd.
Ja zaczynając moją przygodę, wydałem zaledwie 150 zł na sprzęt i pierwsze rośliny uprawiając pod energooszczędnymi żarówkami. Z każdym kolejnym harvestem poszerzałem swój asortyment jak i rozmiar projektów. Dzięki temu w lekko ponad rok, uprawiałem już pod 400W/600W HPS'em, bez żadnego śladu w rachunkach, gdyż zwiększenie poboru było systematyczne i z niewielkimi różnicami. Warto się nad tym zastanowić.
Kolejna sprawa, to scenariusz sprzedaży. Zioło czasem schodzi jak ciepłe bułeczki za 0.28zł, a czasem są przestoje i chcąć, nie chcąc musisz je magazynować, aż nadejdzie okazja do sprzedania. Jeżeli będziesz miał w domu 30 roślin to (przykładowy wyrok) dostaniesz 5 lat, jeżeli jednak wraz z roślinami znajdą u ciebie kilogram suszu to wyrok zwiększa się do 10. Musisz znaleźć miejsce, gdzie na wszelki wypadek będziesz mógł przechowywać towar. Z drugiej strony takie wyjście jest zalecane, ponieważ nie możesz w domu trzymać innych rzeczy potrzebnych do tego fachu, takich jak: folijki strunowe, wagi, itd., ponieważ wszystko to wskazuje na nielegalny handel.
Jeżeli masz już miejsce gdzie uprawiasz i kolejne, w którym przechowujesz gotowe produkty, warto się zastanowić nad tym jak to sprzedać. Nie możesz stać pod gimnazjami bo wpadniesz. Zawsze też powtarzam jedną fajną rzecz - jeżeli nikt nie wie o twojej działalności to masz 100% bezpieczeństwa, jednak każdej kolejnej osobie, której o tym mówisz, oddajesz 1% tego bezpieczeństwa. Zorganizuj sobie więc jedną lub małe grono osób, do których będziesz towar dawał, aby tych procentów mieć jak najwięcej.
Poza tym, lojalność brata to stek bzdur. Może było tak w średniowieczu, nie teraz. Teraz brat cię sprzeda, jeśli zobaczy, że żyjesz lepiej, a ty nie jesteś Noe, zaś Twój growroom to nie Arka, nie spodziewaj się zaufanych zwolenników.
Ja, jeśli sprzedaję susz, to zawsze umawiam się w miejscu wyznaczonym przez siebie, gdyż to ja jestem sprzedawcą. Na spotkanie jadę zawsze nocą i na motocyklu typu cross w kominiarce, lecz bez kasku (kask zagłusza wszelkie dźwięki otoczenia, które mogą dać Ci sygnał do spierdalania). Motocyklem wjedziesz wszędzie, więc rozważ podobną opcję.
To moje uwagi na temat bezpieczeństwa, resztę wydedukuj z działu o prawie.
Oświetlenie
Masz duże pomieszczenie, a chcesz uprawiać komercyjnie. W tym wypadku, komercyjność oznacza uzyskanie jak największego wyniku w jak najkrótszym czasie (choć z tym można się sprzeczać, o czym zaraz powiem). Nie możesz więc wyposarzać takiej powierzchni w dwa zaledwie HPS'y 600W.
Wymiary - 5m x 1.2m
Powierzchnia - 6m2
Optymalnie - 300000 Lumenów
Nie pamiętam dokładnie, lecz HPS 600W ma coś w okolicach 95 000 lumenów. Z tego wynika, że optymalnie na Twoją powierzchnię przypadają trzy sztuki tj., 1800W z samych lamp.
Oświetlenie odpowiada między innymi za to, abyś podczas kosy ciął grube pały, a nie wąskie glisty. Więc przemyśl tę kwestię, a jeśli koszta prądu są dla ciebie zbyt wysokie, napisz do "tedi", on uprawia teraz pod LED'em 320W, który jest odpowiednikiem 400W/600W i zaleca się go używać na powierzchni 120x120. Więc jeśli dasz trzy takie ledy, wychodzi ci 960W, czyli oszczędzasz niemal 50%. Z drugiej jednak strony, jeden taki panel kosztuje koło 3000zł, więc albo wkład początkowy, albo koszta późniejsze.
Wentylacja
Tutaj krótko. Wlot Ci nie potrzebny jeżeli będziesz miał stały dopływ świerzego powietrza. To znaczy, room lub boks nie możę stać w innym pomieszczeniu, w którym będzie zatęchłe powietrze z powodu ciągle zamkniętych drzwi. Jeśli będziesz miał świerze, wystarczy sam wylot z dodatkiem mieszających wentylatorów.
Co do wylotu, tak jak koledzy Ci podpowiedzieli. I pamięaj o tym co pisał Klepnix - filtr musi zawsze mieć większą wydajność niż wentylator. Chodzi tu o to, że jeżeli wentylator będzie miał więcej wydajności to będzie przez filtr ciągnął jedynie tyle ile wydajności ma filtr, równocześnie szarpiąc powłokę wewnętrzną filtra. Przez takie działanie zamiast na jednym sprzęcie zrobić 4-5 upraw, zrobisz jedną lub dwie z katastrofalnym skutkiem.
Wentylatory mieszające, kup stojące z oscylacją, uwierz mi będzie warto.
Wykorzystanie powierzchni
Coś mnie zastanawia w Twoim pomyśle. Chcesz uprawiać komercyjnie, a piszesz, że rośliny będą rosły na powierzchni 400x70? Nie rozumiem tego. Skoro chcesz uzyskać jak najwięcej, dlaczego nie wykorzystasz całej powierzchni?
Masz szerokość growrooma 120cm, to jest tyle ile w tradycyjnym boksie 120x120, a mając taki każdy spokojnie dostaje do tylnej ściany przez co może kombinować przy każdej roślinie. Tobie wychodzi, że będziesz miał w growroomie trzy takie boksy. Zastanów się, czy nie masz szans wykorzystać całej powierzchni bez tworzenia ścieżki, którą będziesz chodził. Na przykładzie, czy nie da się przedniej ściany skonfigurować tak, abyś mógł ją otwierać powiedzmy od 25 cm nad ziemią, do 1.40cm, przez co mógłbyś z zewnątrz growroomu operować roślinami wewnątrz. W takim wypadku mógłbyś wykorzystać całą powierzchnię i nie marnować przy tym energi i światła na oświetlanie niepotrzebnej przestrzeni.
Pytasz ile roślin mógłbyś wsadzić i w jakich donicach. Tutaj musisz się zastanowić nad kilkoma scenariuszami:
1. Możesz uprawiać w donicach 11L (dobry wynik z rośliny), taka donica ma średnio rozmiary 25x25, a korzystając z systemu uprawy na 120x120, możesz tam postawić 16 takich donic. Mnożąc to przez trzy (wedle Twojej powierzchni) wychodzi na to, że możesz wstawić około 48-60 donic. Uprawiając w ten sposób będziesz musiał zrezygnować ze ścieżki wykorzystując pod uprawę całą powierzchnię. Teraz kwestia czasu wegetacji - jeśli dasz roślinom 40 dni, to przy takich rozmiarach możesz uzyskać ~40-50g ze sztuki.
1a. Możesz uprawiać w 11L donicach, lecz tworząc ścieżkę zredukować ich liczbę do około 20-30. Wynik jest stosunkowo mniejszy nawet przy zachowaniu tego samego wega. Plusem jest to, że masz dostęp do szeregu roślin bezpośrednio z wnętrza growroomu.
2. Możesz uprawiać w 15L donicach. Zasada jest ta sama co powyżej, jeśli chodzi o tworzenie ścieżki i liczbę roślin, tyle, że tutaj musisz uwzględnić rozmiar tych donic, który jest znacznie większy. Twoja liczba roślin znów się zmniejsza, lecz masz większy wynik nawet przy zmniejszonym nieco okresie wegetacji.
Teraz kwestia troszkę od innej strony. Zastanów się, co tak na prawdę chcesz robić w tym growroomie. Bo jeśli tylko patrzeć na rośliny to możesz patrzec z zewnątrz wykorzystując całą powierzchnię. Jeżeli chcesz je trenować, ścieżka jest wygodna, lecz jeśli możesz operować roślinami z zewnątrz zrezygnuj z niej na rzecz ilości roślin. Tutaj pojawia się pytanie, czy przy takiej ilości roślin będziesz robił im LST lub inny trening? Czy podołasz ciągłemu naginaniu takiej liczby? Czy może póścisz je wolno, aby rosły jak je matka stworzyła. Mi, przy 40 dniowym wegu roślina dała 50g suszu bez żądnego treningu. Więc jest sens? Jeśli zaś bardzo chcesz, zrezygnuj z LST i trenuj poprzez topping. W jednym czasie ścinasz wszystkim roślinom główny szczyt i tyle, dalej rosną same, lecz już z jakimś treningiem.
Sprawa podlewania. Przy komercji raczej rezygnuje się z ręcznego podlewania roślin, chyba że jesteś szczęśliwym emerytem i masz na to czas, a wiedz, że podlanie ręczne 16 roślin to zajęcie długotrwałe, a co dopiero 50. Moja rada? Zainwestuj w 3 systemy podlań kropelkowych (które szczerze polecam) załącz i patrz z zewnątrz jak cały room wypełnia się zielenią. Koszt takich systemów jest bardzo niski, wiedza o ich użyciu niemal żadna, a zaoszczędzony czas? Ogromny!
W scrog się nie mieszaj, gdyż przy tej metodzie trzeba bardzo wydłużać wegetację, a przy komercji nie ma na to czasu.
Plan roczny
Zrób sobie plan roczny. Mianowicie, rok ma 365 dni. Jeżeli chcesz przez pełny rok przeprowadzić 3 projekty, masz na każdy z nich 120 dni. Dzięki temu możesz pięknie przedłużyć wega do około 40 dni, ciesząc się zajebistym wynikiem z każdej uprawy. Jeżeli chcesz jednak przeprowadzić 4 projekty, to masz na nie około 90 dni. Robisz około 30 dniowy weg i dajesz roślinom 60 dni kwitnienia. Robisz zbiory cztery raz, lecz każdy z nich jest około 30% mniejszy niż w przypadku wyjścia z trzema uprawami.
Zakleszczaj uprawy. Jeżeli do ścinania pozostało około tydzień, zaczynaj kiełkować i wegować roślinki w malutkim growboksie, aby po oczyszczeniu growroomu, od razu wsadzić gotowe sadzonki. Oszczędzasz przy tym około 15 dni początkowej fazy wzrostu sadzonek, na rzecz dłuższego wega w późniejszym czasie.
Pasja, a bezpieczeństwo
Na początku, omówiłem kwestię bezpieczeństwa moim okiem, teraz czas na pasję. Jeżeli masz dwa miejsca, w których osobno trzymasz uprawę i akcesoria do niej, a w drugim susz i akcesoria do handlu, to warto zastanowić się nad pozorami. Wiadomo pozory mylą, jednak władza tego nie bierze pod uwagę. Dla nich ważna jest zasada i dowody.
Warto pomieszczenie, w którym trzymasz boksa lub growroom wyposarzyć w pozory, które wskażą na Twoją pasję do tego co robisz. na ścianach rozwieś duże zdjęcia roślin i topów, kalendarze, artykuły itp. Zapewnij pozór tego, że jesteś uzależnionym pasjonatom hodującym dla siebie.
Mogą Cię zastać w trakcie jednej uprawy, i raczej ciężko aby udowodnili Ci prowadzenie poprzednich, chyba żę po poborze prądu. Dlatego możesz zawsze powiedzieć, że chciałeś hodować raz, a dużą ilość aby mieć na cały rok.
Schemat
Jeszcze jedna opcja. Władza nie patrzy na to ile może wyjść suszu z każdej rośliny, tylko ocenia rozmiar uprawy po roślinach jakie znajdzie. Zastanów się, czy wolisz sadzić dziesiątki roślin kilka razy do roku i otrzymywać z tego przednie wyniki suszu, lecz podczas wlotu zostać oskarżonym o masową uprawę przy kilkudziesięciu roślinach, czy wolisz uprawiać dwa razy w roku z cyklem wzrostu półrocznym, lecz hodować kilka olbrzymich roślin, z których będziesz ścinał setki gram, lecz w czasie wlotu zostaniesz oskarżony o niewielką uprawę z kilkoma zaledwie znalezionymi roślinami.
I teraz pare rad osobistych:
1. Czytaj forum dalej, oglądaj fotorelacje i staraj się komentować poczynania innych jeżeli masz na dany temat jakąś wiedzę. To pomoże ci nabyć wielu punktów widzenia na dany temat, oraz ukorzeni wiedzę w twojej podświadomości.
2. Może warto zapalić medyczną marihuanę, aby uzyskać lepszy efekt fazy?
3. Kup sobie książkę do biologii lub w internecie znajdź informacje na temat budowy roślin i funkcji jakie spełniają każde ich części. To nie produkcja fety, musisz wiedzieć jak się z roślinami obywać, żeby w ogóle jakiś efekt z nich mieć. Na moim przykładzie, pierwsza uprawa bez żadnej wiedzy z genami Jack Herrera wyszło mi 4g z 3 roślin, a przecież ta odmiana jest tak wspaniała. Druga uprawa po spędzeniu 8 miesięcy na forum, wynik z 4 roślin ~200g. Wiedza popłaca.
Trzymaj się ciepło i bezpiecznie, dalekich lotów Ci życzę.