maladama napisał:
Ja juz kupilam ten plant vitality pro przedwczoraj w growshopie. Tam mi go polecili. Qrwa 35f. Masakra. Potem dopiero znalazlam Twoj post ze uzywales i dlatego pytalam ;)Robilam opryskpo zgaszeniu lamp. Wczoraj rano patrze i nic nie pomogl. Myslalam ze efekt bedzie od razu. Dzis sprawdzam. Ani jednego qrestwa nie znalazlam. Mysle ze srodek pomogl. Tylko ze on niby na przedziorki. To ja w koncu nie wiem co ja mam. Ide podlewac i umyc box w srodku. To dam znac czy wyginely.
To Ci nie pomorze i moze myslisz ze sie go pozbylas ale wcale tak nie jest.
Wystarczy ze przetrwa gdzies jedno jajko i za dwa tygodnie sie rozplemia jak pojebane spowrotem.
mie masz duzo krzakow wiec zastosuj sie do rad ktore tutaj czytasz.
Pryskanie plant vitality ktory zawiera sladowe ilosci abamektyny tak do konca Ci nie pomoze.
Ja stosuje taka technike aby wygrac ta wojne bo narazie jedna bitwa sie odbyla ale wrog sie przemieszcza i nabiera sily
Po pierwsze musisz przezedzic dolne czesci rosliny male listki pedy nic z tego nie urosnie a to tam najwiecej tego kurestwa siedzi.
Potem kup Smc a jak nie masz pieniedzy wez wode z szarym mydlem / olejem i zacznij myc planty lic po lisciu od spodu i z gory.
Jaj juz to zrobisz to kup terminatory np te ktore pokazal FBI zjadaja i wciorniastki i przedziorki.
Podnies wilgotnosc w boxie i trzymaj temp na poziomie 27 - 30 Stopni.
A Plant Vitality to wywal.
A i prawodpowdobnie sie juz ich nie pozbedziesz do konca zycia no chyba ze zmienisz chate wiec profilaktycznie raz na flo tuz po indukcji dolicz sobie paczke terminatorow.