hmmm sadze nie od dziś i akurat z tymi gnojkami nie miałem nigdy problemów

Jesteś pewny że to one poryły dołki?
Wydaje mi się że musisz zarezykować i poprostu wysadzic planty, z tego co kojaże w czerwcu juz tak nie "ryją"

Kup jakis srodek i out czas zaczać!

Kilka lat temu mój ojciec na swojej działce walczył z kretami na wszystkie możliwe sposoby ale bezskutecznie. Do czasu aż znajomy zaproponował mu QUICKPHOS. Po zastosowaniu tego środka problem zniknął bezpowrotnie.

Quickphos Tablets 56 GE to rozwiązanie dla osób które chcą się pozbyć skutecznie kretów z ogrodu. Produkt ma postać małych tabletek, zawierających fosforek glinu. To jedyny tego typu preparat na rynku. W aktywnych kretowiskach należy umieścić po 2 tabletki. Preparat pod wpływem wilgoci wydziela gaz trujący dla kretów. Produkt jest dostępny w małym opakowaniu 90 gram, zawierającym 30 tabletek, czyli ilość niezbędną do zastosowania środka w 15 norach. Środek przeznaczony do zakupu oraz stosowania przez osoby które ukończyły 18 lat jak też szkolenie w zakresie stosowania środków metodą fumigacji.

A tak na marginesie to krety chyba są pod ochroną

W.

Warrior napisał:
Chętnie wypróbuję jeśli w tym roku znów zaczną uprzykrzać mi życie.
Warrior napisał:
I tak domyślnie planuję wkopać mocną siatkę na całym ogrodzie, bo po wytępionej rodzinie zawsze może wprowadzić się nowa.

Ja miałem na spocie i krety i nornice. Krety nie wchodziły mi w paradę ale w tym czasie nornice obgryzły 50 sadzonek. Kupiłem w bricomarshe jakiś preparat(prawdopodobnie od targeta) na nornice do oprysków ogrodu, działa to też na krety. Problem nie powrócił

Kiedys na jednym ze spotów zapragnałem "ubogacić" dołki perlitem.
2 z 4 dostały powyższy dodatek a 2 nie

Te w których był perlit zawsze zastawałem rozkopane bez roslin a dosadzałem 2 lub 3 razy....
Efakt był taki że plon i to całkiem spory zebrałem z dołków bez perlitu a pozostałe dwa zarosły pokrzywami

Od tego czasu nie stosuje już perlitu

Boston George napisał:
Oprysk robi się nie bezpośrednio pod planty a dookoła spota. Preparat wchłania się w glebę tworząc jakby chemiczną blokadę dla tych szkodników.


Od perlitu faktycznie ziema może nieco się ubić, jest lżejsza i pulchniejsza. Kiedy się "zbije" schodzi nieco w dół