Siemanko panowie a więc jakieś 4-5 miechów temu spaliłem coś.. rzekomo mj, kumpel ubił dwa korki spaliliśmy faza typowa indica, mówi jeszcze jednego na pół, poszedł już rączki zaczęły wariować się mu jeszcze zamarzyło, żeby opalić naszą rurkę, z czystej cała pokryła się kroplami soku, wtedy dotarło do mnie, że ma w sobie sporo żywicy. Gdy opaliliśmy powoli serce zaczęło mi dudnić - nazywam ten stan dzwonem, haha, był już bardzo mocny zmork z cienia traw itd zaczęły się układać różne kształty głównie to co chciałem se wkręcić, gdyż uparłem się że chce coś zobaczyć no i mi wyszło w miarę. Aż tu kumpel wyciąga jeszcze piwo, no no wypiliśmy do połowy gdy piłem zdałem sobie sprawę, że nieco żeśmy przesadzili gdyż puszka w rękach latała jak nigdy, skończyło się kumpel wylał piwo. Pojawiły się leki które standardowo mnie dopadają po przejaraniu (zawsze śmiejcie się ale myślę że ogromny śpik mi z nosa leci), zwyczaje potem sen się pojawiał. Zrobiliśmy sobie wtedy typową selfie mordy uśmiechnięte jak nigdy w życiu, śmianie z tego z 10 zresztą nie wiem ile. Okay kumpel wydarł elektrycznego i ciągnie bucha głowa mu opada i zaraz daje mi zdarłem sytego bucha i sobie siedzę nagle kumpel do mnie coś mówi pytam się o co mu chodzi gdy się odezwałem zobaczyłem, że dym wychodzi mi z ust i wtedy się przeraziłem, bo własnie mnie uderzyła nikotyna (ogólnie nie pale wiec wiecie jak jest), a jeszcze kumpel coś tam zamruczał sam do siebie ale go zaraz pierdolnie. Drgawki się nasiliły spojrzałem na niebo z tego brunatnego ciemnego niebieskiego czy jak to nazwać nagle pojawiły się plamki czerwone, mówię kurwa wiedzę na czerwono on się zaśmiał po chwili całe niebo zrobiło się czerwone, chwila namysłu nikotyna mj serce wariuje i wniosek kurwa ciśnienie w oczach jest źle, i tu się pojawił stan krytyczny. Nagle poczułem ból w klatce w tym momencie przestałem widzieć widziałem wielką plamę czerwoną. Nagle ból odszedł i zaczołęm znów widzieć przez czerwoną mgłę, mówię do kumpla że trzeba iść coś nie tak, wyszliśmy na drogę i idziemy do mnie sprawdził mi serce mówi jest ok ale mina mówi wszystko ten strach w oczach. Gdy szliśmy moje serce wariowało i szybko wolno i tak co chwile gdy zwalniało czerwona mgła się nasilała. Zachodzimy pod moją chate i pytam jak zbić ten haj. Głowa pod zimną wodę, zachodzę w chate i szybko łeb pod zimną wodę film się zerwał za chwile pobudka bo woda w nosie ten etap powtórzony z 4-5 razy. Nic to nie dało poszedłem w pokój i modliłem się o pomoc wręcz jednałem z bogiem. Przyjechała siostra od razu widziała że jestem nie swój. Siedziała ze mną w pokoju i sprawdzała od czasu do czasu serce oraz gdy o to prosiłem. Gdy powoli czerwone efekty odchodziły jej twarz zaczęła się zniekształcać tak jakby jej ktoś walcem po twarzy przejechał nagle zrobiło mi się senno zasnąłem na około 3 godziny. Pobudka chyba coś zjadłem napiłem i spanie do rana. Rano się dowiaduje że od siostry bo mi mierzyła ciśnienie i puls miałem 140 gdy siedziałem.

I tak sobie myślę nigdy więcej haha, no to za dwa dni znów kumpel woła ten sam temat. Tym razem ostrożnie w starej miejscówce zapalone 2 bicia tylko, nagle zaczęła mnie rozpierać energia serce dudnić zaczęło lekkie duszności, to tym razem do kumpla, w drodze zaczęły pojawiać się znów te czerwone efekty. Gdy zaszliśmy wypiłem z 10 szklanek wody. Rece się trzęsły pograliśmy na xbox, faze odczuwałem ogólnie jak normalnie z tym, że ręce i nogi drżały jak przejęte i te lęki o serce wysoki puls i czerwone efekty. Gdy faza minęła po godzinie zaczęły schodzić niepożądane efekty. Pojawiła się senność i do domu i spanie do rana.

I teraz czas przyśpiesza i jesteśmy tydzień później. Gdy siedzę w autobusie pojawiają się duszności wokół szyi, napady duszności utrzymują się pierwszy tydzień tak napadowo w południe czy popołudnie, około tydzień po dusznościach może wcześniej doszły do tego kłucia w sercu, potem wrażenie jakby się ruszało jakieś takie jakby nierównomierne skurcze serca. Pewnego dnia siedzę w kościele nagle światło mnie zaczęło razić denerwować itd, po chwili te duszności i nagle napad serce wali jak oszalałe ręce się trzęsą, i tak te napady zaczęły się cyklicznie powtarzać potem coraz częściej i częściej aż codziennie około 17.

Wtedy zarejestrowałem się do kardiologa ale to już trza z 2 miesiące czekać. Ale tu też rozwinęło się dalej postanowiłem się napić z kumplem piwa po wypici po chwil lekka faza zaczęła wskakiwać i nagle te energia zaczęła rozpierać drgawki lekkie serce zaczęło walić 130-140 gdyż postanowiłem sobie zmierzyć. I tak serce powoli zaczęło mi walić 100-120 codziennie od pobudki (około godzinę po pobudce) do spania czyli gdzieś tak do 21-22.

Nastał czas badan oczywiście nic mi nie jest jestem zdrów jak to na polskiego lekarza przystało. Zauważyłem że mnie parzą oczy i zmierzyłem temperaturę stale mam 37.4 temp jedynie tuż po pobudce jest 36.6 Także nie wiem co jest nie chalo z badań jedyna anomalia to ponad norme wapnia przy niskim poziomie witaminy D bardzo bardzo niski.

Mijają miesiące myślę pełen detoks 3 miechy ale ok nic nie brałem ani nic 5 miesięcy. I puls już w miarę 80-90 serce kuje boli tylko czasem. No to sobie myślę wypiję sobie te piwko ostrożnie ostrożnie 4 łyczki i już po paru min tak jakbym wypił z 3 piwa wargi lekko zdrętwiały energia rozpiera serce wariuje. Potem wieczorem nieco mocniejsze bóle się pojawiły dziś już spokojniej, ale jeszcze puls lekko podwyższony.

Miałem rzekomo reflux to brałem cosik, może coś ma to wpływ, ostateczna diagnoza ze coś z zębem może dentysta zrobił mi panoramiczne zdjęcie zębów i 4 zęby kanałowo do poprawy... W ostatnich czasach złapałem zapalenie oskrzeli po antybiotykach, około 2 tygodnie po tym podbudowały mnie płuca, tyle się naczytałem i boje się że rak płuc.

A wy co o tym wszystkim myślicie? Coś poradzicie? Czy to czasem nie był dop? Jak się ratować. Lekarzom nie powiem, że brałem bo mnie zamkną gdzie w psychiatryku jeszcze, albo odwyk czy kurde co W załączniku tak sobie postanowiłem odwzorować ten efekt czerwony.
Panowie pomocy bo do września z wiadomych powodów trzeba być już zdrowym.

ADD:

Stary, kumpel Ci jakieś ścierwo z dopalaczy chyba nabija, albo sam nie jest nawet tego świadom. A jeśli to "trawa" to może być z dodatkami, a jakimi? To już tajemnice osiedli...





Btw. Zdjęcia do galerii forum, żadnych linków i załączników!

A pamietasz jak sie rurka opalala ? Spalalo sie wszystko czy bulgotalo i katalo po calej lufce ? Robil sie popiol czy taka wrecz smola ktora sie kamienila jak wystyglo ? Syntetyki maja to do siebie ze wlasnie strasznie duzy opal sie zbiera. A jak zapalisz ten opal to sa wlasnie rozne efekty. Od paniki przez co nie mozesz zlapac oddechu po zbyt wysokie cisnienie. Tak z ciekawosci zapytam. Nie zazywales przypadkiem innych dopalaczy np w formie krystalicznej ?

Dokładnie jak Koneser pisze, zanieczyszczony stuff "węgli się", popiół jest czarny i zbity. W czystej trawce popiół zawsze jest leciutki, zwiewny i jasno-szary. Druga sprawa, po co opalać lufkę?

A czy można poprawić tytuł tematu, bo mnie oczy bolą ...

Z góry dziękuję i więcej już się nie czepiam.
Jaca


Nerwoból


/Poprawione, wcześniej zapomniałem ; )

To Komorowski pisał "bul"

Bongi

Co jak co ,ale miejsce skądś pamiętam jakbym tam kiedyś był

Haha , ja po amfetaminie mialem takie akcje. Finalnie byly to nerwo bole (tez nie wierzylem wtedy) zalecam 200% magnezu i potasu dziennie przez pare miesiecy uzupelniac nie pij kawy i alko a zamist tego ze 2l wody mineralnej na dzien. Minie szybciej niz myslisz. Nie wypisali Tobie przypadkiem dicloratio/dicloduo ??? Albo tolperis-u ?? To minie w moim przypadku nic wspolnego z sercem to nie mialo. Skurcze miesni miedzyrzebrowych, robili mi echo serca i stwierdzili ze zdrowy jak byk. Dopa tobie doyebali do tego palenia i sie metabolizuje a gowno to straszne jest.
Pal tylko swoje palenie (czyste) i dbaj o zdrowie

Pozdrawiam

Yebaq dobrze prawi magnezik to podstawa. Tylko zazywaj go podvwieczor inaczej sie nie zmetabolizuje i sie strawi bo magnez wchlania sie w jelicie cienkim a wiec wiesz

Biorę magnez Aspargin rano i wieczór. Rano przed śniadaniem bo nie jadam nigdy, wiem to błąd ale wstaje wcześnie bardzo i nie zbyt mam czas. Aspargin to 1-0-1 17mg jonów magnezowych + 54mg jonów potasowych. Jem też Vigantoletten 1000, jest to witamina D jedna tabelka łamana na pół i 2 razy dziennie, bo gdy brałem cała na rano to mnie serducho bardziej coś bolało wieczorami.

Z zielskiem to własnie ciężko stwierdzić bo raz farmer sam daje a doszły mnie słychy, że kupował też od innych. Także teraz czekam na swoje i pierdole. Oby minęło szybko.

Lufcia była tak takie kleiste przezroczyste-brązowe lekko żółtawe, opał był tak, że wyparowało skwierczeć skwierczało. Osad nie kojarzę właśnie ale wydaje mi się że biało czarnawy czyli pewnie z domieszką coś było
Świadomie nigdy nie tykam dopów proszków etc i tykał nie będę tylko konopie, dwa razy mi się zdarzyło dopa zapalić nieświadomie, odlot taki że nie miałem kontroli w nogach świat się kiwał w lewo prawo zasypianie i pobudka etc sen na jawie kurde. Ale on to już dawno a powód to żarty kolegi wylizałem się nic mi nie było paliłem mery i było oks.

Opalać bo tyle soczku do niej się zebrało Podobną znajomy to z 7 osób nakarmił haha

Nazwę poprawiam już już soreczka miewam z tym problemy czasami także nie wincie zbyt mocno.

Freshak na pw mi napisz nazwę tej miejscowości.

No czasami mi tak szarpie powiekę i miewam takie skurcze własnie mięśnia piersiowego większego lewego. Nie wiem tak czytam w necie ze się zwie ten mięsień. Zauważyłem że gdy zrobię jakieś ćwiczenia takie syte że się dobrze zmęczę to czuje się jak nowo narodzony z tym że puls do puki nie zasnę nie zejdzie poniżej setki potem Co do leków to tak jak wyżej pisałem tylko 2 witaminy no dobra niech będzie 3. A co do leków to dali jakieś krople i tabletki na zwolnienie ale tego nie biorę bo się nie chce truć i mi się w łebie kręci po tym a w nocy to dosłownie helikopter. Pije dużo cisowianki własnie.

Tylko czy od nerwobólów temperatura? I zapomniałem dodać bo mam powiększone węzły chłonne na szyi. I to od tamtejszego czasu własnie. Tak z 4 miesiące temu taka gulę miałem dosłownie jak się dotkło to parzyło.

ADD:
Zdjęcie poprawione zapomniałem o galerii Wielkie dzięki za rady i wszystko mam nadzieje, że na powyższych info jeszcze coś dopomożecie nie wiem jakieś leki czy coś, bo widzę coś że macie tutaj już z tym przeżycia. A tym co nie mieli to kurde nie życzę. No czasem mogł być spice bo wiele się o nim w tym okresie słyszało Chinskie ścierwo

Łykanie magnezu to lipa, polecam moczyć nóżki (jak ktoś nie ma wanny, bo tak dobrze jest dodać do kąpieli) w soli epsom(siarczan magnezu) na zmianę z chlorkiem magnezu. A woda to podstawa, ja nie potrafię żyć bez butelki wody obok