Tu raczej nie chodzi, o za niską wilgotność a o moją wiarę, że zraszanie deszczówką dobrze wpływa na kondycję krzaka .
Fajnie, że krzak Cię zaskakuję in +. Chciałbym ściągnąć 1g=1w, ambitnie jednak weg był długi więc może się uda.

g/w? jak z tego krzaka z takim wegiem nie ściągniesz 18g to Cię znajdę i wyłapiesz kopa dużym palcem w sam środek wiesz czego

Cześć
21 dzień kwitnienia. Czas na krótki raport.
W czwartek jedzenie. 0,5l deszczówki z melasą (czubek łyżeczki) i dolomitem zostawiłem na noc potem zmieszałem to z 1l deszczówki i tym podlałem. Nie używałem nawozu bo stwierdziłem, że liście są zbyt zielone i zrobię przerwę. Dziś jak robiłem zdjęcia zobaczyłem na liściu ślady jak po przędziorze, a pod spodem dwóch mrocznych skurwieli w kolorze ciemnej kupy. Zapowiada się kolejna walka, a było już tak pięknie.
Kilka fot.
Pozdrawiam.

ładnie daja twoje ledy
umnie o wiele więcej opadłych liści na niskich poziomach jest.

Cześć
Krótki growraport .
28 dzień kwitnięcia, w czwartek papu, czyli nawóz + melasa + deszczówka = 1,5l. Trzy razy robione opryski olejkiem herbacianym przeciwko przędziorkom. Dodatkowo, wykonałem depilację podejrzanych liści oraz odrostów na dolę którym kariery nie wróżyłem.
Pozdrawiam

Dobrze jest !

Oby tylko do przodu bez postoju ...

Pozdro
G.

Cześć
35 dzień kwitnienia, czyli pi razy drzwi mamy półmetek flo.
Sprawy wyglądają tak, że niestety przędzior przystąpił do kontrofensywy na całym froncie. Niedawno ta hołota niczym bolszewicy dokonała rozpoznania bojem po czym przystąpiła do akcji. Coś opryski z czosnku ani olejku herbacianego nie powstrzymują intruzów, więc sobie urywam codziennie po listku gdzie widzę pasących się narkomanów. Na pewno się nie poddaję i nie sądzę że roślina jest zagrożono, tylko męczące są już te ciągle problemy jakie się pojawiają przy tej czy przy poprzednich uprawach. Zmieniłem nawóz teraz daję biopon jesienno-zimowy o parametrach N3,6% F5,8% K6,2%. W poniedziałek podlałem wodą 0,5l, a w czwartek 1l z nawozem. Krzak w końcu zaczął pachnieć, aromat kojarzy mi się z cukierkiem o smaku coca coli.
Pozdrawiam

Długa droga jeszcze przed Tobą, na szkodniki może poszukać predatorów; żarłocznych roztoczy?
powodzenia

Przedziorki kasuja polowe plonu co najmniej. One zywia sie sokami z lisci ciagle je wysysajac wiec twoje stwierdzenie ze roslinie nic nie jest jest mylne.
Jak juz wczesniej pisalismy siegnij po sprawdzone srodki bo o 0,5g z wata bedzie ciezko wyciagnac !

Cześć
Dawno nie pisałem, mało lumenów dajecie więc nie czułem presji
Czas kończyć
71 dzień kwitnienia 144 dzień od dnia narodzin.
W ostatnim raporcie narzekałem na przędziory, cóż nie posłuchałem się dobrych rad, musiałem na własnej skórze się przekonać o nieskuteczność moich patentów. Właściwie od spryskania jej czosnkiem roślina przestała puchnąć a włoski szczytowe zbrązowiały. Robactwo miało się dobrze, eliminowałem je ręcznie oglądając każdy liść i rozgniatając paskudztwo. Ostatni okres to tylko melasa z deszczówką i dolomitem. Kilkanaście gramów zebrałem, tak sądzę.
Właśnie zjadłem haszysz z palców oraz takiego średniego topka, czuję przyjemny delikatny haj i pełen ogar. Materiał jest naprawdę ciekawą alternatywą dla obecnych maskaratorów. Teraz chciałem ruszyć z kolejnym grow, jednak najpierw muszę zdezynfekować boksa, aby kolejny raz nie hodować też przędzirów.
Dzięki za zaglądanie i lumeny. Pozdrawiam w szczególności aktywnych obserwatorów relacji. Growlog jak patrzę na stosunek posty/wyświetlenia cieszył się całkiem sporym zainteresowanie, co mnie cieszy.