KoneserDzikiBill napisał:
Tez słyszałem ze FiM, scrog, czy SC to dobry czas na asahi

Sprawdze i dam znac

No to narazie teoria o zmianie płci się nie sprawdza. Może ktoś kiedyś po prostu miał hermę i niesłusznie stwierdził, że to od oprysków z Asahi

Moim zdaniem, potwierdzonym przez moje doświadczenia, najlepiej jest użyć asashi 3 razy w ciągu fazy weg. Najpierw 2 tygodnie po wysadzeniu na spota (w przypadku outdoor), następnie 2-3 tygodnie później, najlepiej wtedy rozpocząć trening (o ile rośliny są już odpowiednich rozmiarów). Po treningu dajemy im znowu mniej więcej 2-3 tygodnie na dojście do siebie, kolejny trening i trzeci oprysk. Panny rosną rewelacyjnie - o ile dobrze przygotujemy podłoże.

Pozdro

SkunkMan napisał: Dokładnie, co za duzo to nie zdrowo. Jesli chodzi o automaty to robie tak samo zaraz po przesadzaniu, za 2 tygodnie i tuz przed faza flo ewentualnie na początku kwitnienia. Przy sezonówkach w związku z dłuższym wegeiem ze 2 razy więcej.
Dobry tani środek, póki co oznak hermienia nie zauważyłem.

asahi przy każdym stresie, przesadzanie, ostry trening, jakieś uszkodzenia - wtedy działa cuda oszczędzając kilka dni, u mnie najlepsze stężenie czynne wykazywało 0.03% środek marzenie

Ja stosowałem Asahi SL na oucie w tym roku, Automaty były dosyć pokaźne, urosły spore i powiększyły mój plon. Pryskałem na wegu i jedna dawka była po przestawieniu się roślinki na flo. Zero hermy wszystko w jak najlepszym porządku, teraz zamierzam stosować asahi sl przy mojej uprawie

stu napisał:
Dokładnie tak !

Ja pryskam zawsze gdy coś gmeram przy pannach, podczas całego grow może z 10 a nawet 12 razy.
Hermienia brak. Opryski na Veg i Flo.

Spotkałem się z opnią, że rozmieszany roztwór Asahi SL należy zużyć w ciągu kilku godzin; nie pamiętam dlaczego. Jak znajdę info to dopiszę.

Skrobnę co nie co odnośnie Asahi SL - używam już bodajże 3 lub 4 raz.
Po pierwsze robię roztwór 0,5ml/0,5l wody
Po drugie oprysk robię 3 razy: pierwszy raz - zaraz po przesadzeniu do docelowej donicy około 10 dnia
drugi raz - zaraz po pierwszym LST lub jakimkolwiek treningu
i trzeci raz w okolicach pojawienia się pierwszych preflowerów
W fazie flow raczej unikam wszelakich oprysków (pleśń tylko czeka na odpowiednie warunki do życia ) To co zostanie wlewam do 5L baniaczka z kroplą Hesi Super Vita i zapodaję doglebowo.

Żadnych oznak hermienie nie zaobserwowałem więc jestem skłonny stwierdzić , że to ,że gdzieś tam komuś się pohermiło to raczej nie przez Asahi SL...
Sam preparat niedrogi i uważam , że godny polecenia a na pewno przetestowania.
not PiS

Stosowałem na kilkunastu odmianach co do hermienia raczej nie wpływa na to, co do pleśni na flo też się z tym nie spotkałem. Chociaż oprysk stosowany 2-3 razy w ciągu życia.
Jedna uwaga dla osób, które pierwszy raz używają - UWAŻAĆ NA SKÓRĘ i kontakt z preparatem, zdarzają się bardzo bolesne poparzenia.