Problem wielu growerów, szczególnie uprawiających indor.
Plony zebrane, haszysz zrobiony wszystko się suszy co zrobić z całą resztą?
Pozostają liście które zostały ścięte w czasie hodowli, wiatraki i resztki po produkcyjne.
Łodygi po kwiatach i przede wszystkim kupa korzeni.
Główny korzeń wyciągamy z doniczki i otrząsamy go z ziemi ,którą możemy wykorzystać do następnej uprawy. Jednak jak ktoś ma np 20-30 doniczek 11L to zostaje kuuupa korzeni.
Wyrzucić do kosza przypał, podrzucić do innego kosza przypał (ktoś pomyśli że podrzucamy śmieci i numer z auta spisze), na wysypisko przypał bo tam kamery są i nie problem sprawdzić monitoring.
Liście i łodygi można spalić np w piecu a korzenie z resztkami ziemi nie da rady.
Może macie jakieś sposoby na pozbycie się resztek...
pozdrawiam

Ja ziemie rozssypuje w ogrodzie. Mozna smialo spakowac w worki wyjebac do lasu. To zadne zanieczyszczanie W zime mozna posypywac np podjazd do garazu. A jesli masz zaciecie to mozesz rekultywowac ziemie.

Oczywiscie do lasu wyrzucam ziemie bez workow

Dobry był by kompostownik.

Popakować w małe reklamówki i do kosza na ulice przy okazji wyjścia na zakupy, przystanek itp. ale nie wyrzucamy na swojej ulicy.
Suszone liście obawiam się ze mogłyby się nadać na nawóz, tak jak suche korzenie.
Naturalne nawozy jakiś astvit i ziemia z każdym grow powinna być coraz lepsza.

Liście jako zamiennik tytoniu do skrętów? Ja tam zrobiłem z odpadów sobie nalewkę (tzn tam gdzie była żywica to lądowało w spirytusie).

Ja z racji mojego zawodu daje odpady moim zwierzatkam, ktore nie pogardza paroma listkami...
A tak czasem to tez pakuje do worka i jak sie tego trochu uzbiera to wyrzucam do przydroznych koszy na smieci(trzeba sie tylko czaic zeby nikt Cie nie przyuwazyl..)

No właśnie jak to jest z podrzucaniem do koszy na śmieci?
W centrach miast jest monitoring a jak nie ma to kamery już wiszą na każdym roku. Podrzucanie do koszy stojących na ulicach w małych reklamówkach może być ok ale...
Zawsze jest kurde jakieś ale!!
Wywalanie odpadów gdziekolwiek z czarnych worów na śmieci jest ogólnie podejrzane i zwraca uwagę. Szczególnie na polach czy lasach.
Wysypanie nadmiarów ziemi na działce to się sprawdzi na bank.
A co sądzicie o wywożeniu zużytej ziemi na spota i mieszanie jej z ziemia spotową?
Co z korzeniami to jest problem bo zajmują dużo miejsca i są przypałowe na maxa.
Nie wszyscy mają możliwość robienia kompostowników.
pozdrawiam

Heh Smieszny temat podrzucanie do koszy na smieci chcialo by wam sie to robic z np 100l ziemi co 1,5 miecha? bo mi napewno nie popakowac w male torby odpada, co ja z tym robie?
Laduje 2 wory do samochodu jak jest ciemniej lub z rana samego i w las albo krzaki jakies wysypuje z wora i po sprawie

Pzdr Babys

50 razy wyrzucisz i będzie ok, ale za 51 razem ktoś może przyuważyć, zainteresować się, spisać numery blach, sprawdzić co wyrzuciłeś i z obywatelskiego obowiązku zawiadomić organy ścigania.

KLICZKO po prostu chce mieć wszystko dopięte na ostatni guzik, miał nadzieję się dowiedzieć jak z odpadkami sobie radzą inni a nie czytać spam.

W temacie nie mam wiele doświadczenia, jedyny raz wyrzucałem zużytą ziemię nocą do kontenera pod sąsiednim blokiem, zaryzykowałem. Oczywiście najlepszym wyjściem to kompostowanie lub uzupełnienie dołków na oucie.

las + worek na śmieci = przypał NIE WAŻNE CO MASZ W ŚRODKU
prędzej czy później, przykro mi...
Do koszy na śmieci można podrzucać odpady z bieżących podcinek czy fryzjerów a nie końcowe.

Babys co 1,5 miecha nic nie dochodzi nawet najszybsze auto. (chyba że masz kilka namiotów i różne okresy kwitnienia)

Nadal ciekawi mnie mieszanie ziemi z lamp ze spotową. Wzbogacimy ją czy raczej pójdzie to z złą stronę.
Myślałem by zebrać ziemię tak około 300L i potem ją wymieszać ze spotową wzbogacając ją azotfoską, dolomitem i guano nietoperzowym.

Pozostaje jeszcze problem odpadów nazwijmy je po zakupowych. Zaliczę do nich kartony z naklejkami, butelki po nawozach, wszelaki opakowania po ziemi, katalogi, gazetki konopne czy opakowania po nasionach itp...