Witam maly art. co do scierwa zwanego speedem , bialym szalenstwem
temat dodaje by chociaz troche zapobiec brania tego gowna
apeluje nie bierzcie scierwa bo to nic dobrego




















Garść informacji, o których zapewne każdy rozsądny użytkownik tej substancji wie. I choć niektóre przesadzone, przypomnieć nie zawadzi.

Początkowa dawka amfetaminy u osoby zaczynającej brać wynosi pomiędzy 30-40mg a 70mg. U większości osób pierwszy raz przyjęte 40mg powoduje trwające kilka godzin działanie, ze wszystkimi jego charakterystycznymi cechami.

Od tego momentu praktycznie każde następne przyjęcie wiąże się ze zwiększeniem dawki. Znane są przypadki przyjmownia kilkunastu gramów w ciągu doby, czyli ilości kilkaset razy przekraczającej umowną dawkę początkową.

Bardzo szybko zaczyna rozwijać się tzw. zalezność psychiczna, czyli uczucie nieodpartej chęci przyjęcia kolejnej dawki specyfiku. Związane jest to przede wszystkim z euforycznym przebiegiem działania amfetaminy, a ponadto z przykrymi dolegliwościami występujacymi przy jej odstawieniu (fatalne samopoczucie, uczucie spowolnienia, zmęczenie i apatia). Powstaje w ten sposób klasyczne błędne koło, typowe zresztą dla większości uzależnień.
Według niektórych autorów amfetamina może powodować także zależność fizyczyną. Dowodem na to ma byc kilkudniowy sen, który zawsze występuje po długotrwalym (nawet tydzień!) bezsennym okresie spowodowanym zaźywaniem.

Przyjmowanie dużych niekontrolowanych dawek wiąże się z ryzykiem przedawkowania, objawiającego się zaburzeniami rytmu serca (mogą być śmiertelne) wymiotami i biegunką.
Amfetamina powoduje przyspieszenie akcji serca i ciśnienia tętniczego, a to wiąże się ze zwiększonym ryzykiem krwotocznego udaru mózgu.












Ponadto przy przewlekłym stosowaniu amfetaminy praktycznie zawsze pojawiają się zaburzenia psychiczne. Najczęściej występują one pod postacią mani prześladowczej, bądź przypominają schizofrenię paranoidalną. Zaburzenia te pojawiają się najczęściej około 24h od ostatniego przyjęcia i są sklasyfikowane jako odrębna jednostka chorobowa -"psychoza amfetaminowa". Chorzy odczuwają strach i głęboki lęk, mogą obawiać się nawet swoich bliskich, często też zdarzają się im próby samobójcze. Psychoza ta najczęściej mija w ciągu kilku dni od odstawiania narkotyku, co odróżnia ją od innych chorób psychicznych.

Znacznie zmniejszone łaknienie u osób używających może prowadzić do patologicznej niedowagi i wyniszczenia. Jednym z ciekawych efektów ubocznych zażywania amfetaminy jest szybkie ścieranie sie zębow, wynikające z tego, że używający są tak pobudzeni, że często szczękaja zębami i trą nimi o siebie.

Inne problemy wynikające z używania tegoż narkotyku (tak jak i zreszta wielu innych) mają już typowy charakter psychospołeczny. Konieczność częstego przyjmowania coraz większych dawek wiąże się z ogromnym obciążeniem finansowym, na które mało który narkoman jest sobie w stanie pozwolić. Bardzo szybko schodzi więc on na drogę przestepstwa, byleby zdobyć potrzebną gotówkę. A w pewnym momencie branie amfetaminy z przyjemności zamienia się w codzienność, bez której nie można praktycznie funkcjonować...



przed i po zazywaniu tego gowna













Jeszcze raz apeluje zanim wezniesz to scierwo to 3 razy sie zastanow
mam nadzieje ze wiele osob sie pod tym podpisze
z mojej strony to tyle
pozdrowki
peace









zrodlo-poradnikmedyczny.pl

Ja dodam od siebie ze mam troche znajomych ktorzy experymentowali z Amfa....Wiekszosc iles tam razy probowala i nic. Dali sobie spokoj z czasem. Ale sporo tez przypadkow znam osob ktore bawili sie tym kilka lat i maja zniszczone zoladki do konca zycia :/ Co do psychoz i schizow to rowniez znajomi mieli ale chyba wszystkim to przeszlo jak przestali zazywac. Ale jeden przypadek znam naprawde nieciekawy... Znajoma brala te scierwo z jakies 10lat bardzo czesto. Dochodzilo ze niebylo dnia bez grama... I tak jak tu napisane, najpierw male ilosci i super uczucie a pozniej to tak sie organizm przyzwyczail ze 1g brala bez niczego i w cale nia jakos specjalnie nie miotalo....Oczy juz jej sie specjalnie nie powiekszaly,jadla normalnie, tak juz byl organizm przyzwyczajony po tych kilku latach. Brala bo nie umiala wytrzymac bez,musiala wziasc bo ja szlak trafial tak sie tego organizm domagal. Bo to juz nie chodzilo o to super banke jaka maja rzadko uzywajacy ten shit ludzie. Ona juz tej super banki nie miala,wiadomo organizm pobudzalo ale to juz bylo daaaalekie od tego co na poczatku. I musiala bo organizm sie domagal tego. Na szczescie udalo jej sie przestac. Ale kilka efektow ubocznych zostalo i chyba zostanie do konca zycia...Problemy z zoladkiem, nerwica,stany lekowe,ataki szczekoscisku...Te ostatnie mnie najbardziej zszkowalo..Bo z niczego potrafi jej sie zrobic taki maksymalny dziubek na buzi tak ja wsysa normalnie do srodka i nie potrafi nad tym zapanowac... Takze MASAKRA A wiec podobnie jak autor tematu jestem na zdecydowane NIE !

nie wiem co mam o tym myslec , sam biore fete juz z 2 lata , nie wiem czy jestem uzalezniony czy nie , calkiem mozliwe , ale biore dosc specyficznie razem z kumplem , razem pracujemy i mieszkamy w holandii - nasz dzien wyglada tak - o 15 wstajemy , ogarniamy sie robimy jedzenie palimy jointa , jemy obiad potem on , albo ja przygotowujemy porcje , od samego poczatku moze nie znacznie zwiekszylismy dawke , ale na prawde nie znacznie , zawsze wciagamy po jednej kresce i robimy po 2 bombki do kieszeni ,potem jedziemy do pracy na miejscu jestesmy o 16:40 kawa i zaczynamy prace o 17 , ale te bombki bierzemy tylko , gdy na prawde jest ogromny zapierdol w pracy , pracujemy obok siebie ludzie sa w szoku jak zapierdalamy , bo przed tym jak poszlismy w to miejsce byly tam 4 osoby , wszystko jest zawsze ogarniete i dzieki temu dostalismy kontakt po 2 miesiacach , bombki srednio bierzemy raz w tygodniu , zazwyczaj wystarcza kreska , teraz przed swietami bylo wiecej pracy to zdazalo sie czesciej , bierzemy tylko do pracy - pracujemy srednio po 60 - 70 godzin tygodniowo , bez fety byloby to nie mozliwe bo po prostu nie wytrzymalbym tylu godzin na maxymalnych obrotach wiadomo , czasami jest luz i pracujemy powoli mozna powiedziec ze odpoczywamy , ale czasami jest taki zapierdol ze nie wtrzymalbym i probowalem juz - po prostu nie dalo rady , nie biore jak jade na urlop to 2 tygodnie jestem i w ogole mnie do tego nie ciagnie , no wiadomo jestem zmeczony przez 1 dni odpoczywam , ale potem juz normalnie , wiem ze lepiej byloby brac np. koks , ale jest za drogi po prostu , nie biore az tak duzo bo 50gram starcza nam na miesiac spokojnie na 2 osoby , wiem ze to moze wyniszczac moj ogranizm , ale czuje sie swietnie, mam apetyt po pracy normalnie zasypaim , moze i mam problem , nie wiem co o tym myslec ...

Enzo napisał: LOL, to nie jest dużo? 50 na pół i następnie przez 30 daje Ci prawie grama dziennie.
Stary skończ z tym, bo Ci pikawka wysiądzie. Wiem o czym mówię, bo swego czasu też miałem kontakt z tym gównej, serce do dzisiaj nie chodzi tak jak powinno (obecnie u trzydziestoparo latka) co udowodniono mi już na 2 badaniach kardio. Ja u siebie tak zdiagnozowałem, że pojawiła się awaria - po obudzeniu pierwsza myśl, nie szkoła, nie dziewczyna tylko czy mam speeda na rozpoczęcie dnia. Z całą resztą jakoś będzie.

Zastanów się jak to jest u Ciebie bro.

P.S. Jak możesz to zmień pracę, bo szkoda życia dla ciut więcej Euro kosztem własnego zdrowia - tego już nie kupisz za żadne pieniądze.

Pzdr,
DrJ

no niestety to nie jest takie latwe , teraz ciezko sie dostac gdzies na kontrakt , a bez tego zarabialbym 3 razy mniej bo mam 21 lat , a w holandii obowiazuja stawki wiekowe niestety , w Polsce nie mam czego szukac bo nie znajde pracy za wiecej niz 2500 zl , mam chora siostre na jej leczenie potrzeba na prawde duzych pieniedzy , dodatkowo mam corke i tez chce jej zapewnic godne zycie , nie mam wyboru zdaje sobie sprawe ze takie tepa zycia moze spowodowac , ze nie dozyje 50- ki trudno , moze masz racje moze biore za duzo , ale wstajac rano nie mysle o amfetaminie , teraz jestem na urlopie ani razu o tym nie pomyslalem , a w torbie mam troch tego i w kazdej chwii moge wziac , od 2 lat biore zawsze tyle samo , jak narazie czuje sie wspaniale , ale pomysle i sproboje bez fety , chcialem tylko ukazac uzaleznienie zalezy od psychiki czlowieka , jeden weznie 3 razy i nie bedzie mogl bez tego zyc drugi moze brac 2 lata i zucic z dnia na dzien , lecz nie polecam innym osoba , lepiej palcie ziolko i nie pchajcie sie w fete , Pozdro

przykro mi z powodu twojej siostry lecz dalej w takim trybie zycia ty bedziesz potrzebowal pomocy
tez sie nie oszczedzalem i walilem az huczalo
w osmej klasie podstawowki wazylem 38 kg podnosilem sie z lozka zawroty glowy i tak dalej walilem scierwo do 22 roku zycia
tez mi mowili daj spokoj stary ale nie sluchalem moje kosci nie sa w dobrej kondycji jestem po opercaji barka fakt mialem maly wypadek nie winnie fety lecz ma na to wplyw gdy mnie poskladali to przekrecalem sie w lozku i niestety bark opuszczal swoje miejsce i do szpitala wystarczylo ze zle reke podnioslem i szpital na skladanie lekarz powiedzial mi wprost ze zaduzo uzywam uzywek ale dalej nie sluchalem od jakis 5 lat jestem czysty z gowna mam 31 lat i niestety odczowam to gowno w sobie do tej pory
problemy z sercem serce warjuje wystarczy wypic kawe i wrazenie jak mialbym zaraz wykorkowac cisnienie nieraz dochodzi do 180/130 prucz tego dopadla mnie hiperwentylacja nie wiecz co to jest poczytaj
ciezko jest to gowno wyleczyc a wszystko zawdzieczam dobrej zabawie i nie oszczedzaniu.

nikt ci tu niebedzie prawil kazan lecz jestes mlody i kiedys wspomnisz moje slowa
daj sobie spokoj z tym gownem nie popelniaj tego bledu zyciowego co ja
zdrowia ci nikt nie przywruci
gdybym mogl cofnac czas moje zycie by wygladalo inaczej
przemysl to kolego
wiem wiem czytasz i sie smiejesz co za brednie koledzy cie wysmieja powiem tak jebac ich wszystkich
to tyle
pozdrawiam
peace





link co to jest hiperwentylacja


www.growlike.pro/forum/inne-ciekawe-wiadomosci/998-hiperwentylacja-objawy-przyczyny-i-profilaktyka

Kolego Enzo, ja powiem ci tyle że twoje ćpanie i twojego kolegi w robocie wkurwia mnie najbardziej, i tysiecy innych młodocianych cpunków biorących ścierwo. A wiesz dlaczego?.... a powiem ci dlaczego, bo przez takich jak ty co roku uczciwy czlowiek (czyt. nie uzalezniony od scierwa) musi zapierdalać co raz wiecej i dłużej, bo skoro jeden moze to drugi tez powinien zapierdalać, pracowałem kiedyś w takim gównianym zakładzie, gdzie ci co najbardziej poćpani zajmowali stanowiska startowe i naganiali cały zakład do zapierdalania ponad normy,wtedy to schudłem w 30 dni 20kg, na początku było fajnie ludziom sie podobało bo wczesniej mogli skonczyc prace żeby wrócić do domów, utulić swoje dzieci i posiedzieć ze swoją połówką, ale szybko sie skonczyło kiedy zakład zainwestował i zwiekszył mozliwosci przerobowe. I tak ludzie na powrót zaczeli zadupcać od 6am do 6pm przez takich debili jak wy i wam podobni, i nie pieprz mi ze tak nie jest bo ten temat sie rozszerza jak zaraza w co raz wiekszych kregach.

Glock pozwoliłem sobie edytowac temat, wkradła ci sie literówka. pozdro

Enzo to juz nie chodzi o to czy jestes uzalezniony czy nie bo tak jak pisalem w sumie poza jednym przypadkiem kazdemu mojemu znajomemu udalo sie wyjsc z tego i przestac wiec i pewnie tobie sie uda. Ale zbudowany jestes jak kazdy z nas wiec NIE MA BATA ze nie rozpiernicza ci to organizmu. W koncu nadejdzie moment tak jak u moich znajomych ze im cos padlo w organizmie. I dopiero jak ich przeskanowali w szpitalu to sie dowiedzieli jak jest z nimi zle. A w cale tego wszystkiego nie czuli wczesniej... Takze to ze teraz czujesz sie super w cale nie oznacza ze w twoim organizmie zle sie nie dzieje...Poprostu to wychodzi z duza zwloka czasowa...
Co do pracy to tak jak napisal FBI. Sami nad soba bata krecicie bo srobujecie sobie normy ktorych nie bedziecie w stanie caly czas utrzymywac bez niszczenia samego siebie. Wiec jest to najwieksza glupota jaka mozna robic. U mnie w pracy jak tylko pojawi sie taka osoba, odrazu jest linczowana przez reszte. Na szczescie udalo sie zebrac zgrana kumata ekipe i nikt sie nie wychyla. Nie zyjemy zeby pracowac tylko pracujemy zeby zyc !
Takze dwoch rzeczy nie podwazysz ktore juz mozna stwierdzic. Bierzesz DUZO bo 1g na dzien prawie ci wychodzi i to jest duzo ! Druga ze organizm masz taki sam jak kazdy inny wiec dostaje po dupie tak samo jak inni ktorzy uzywaja i uzywali to scierwo. Ewentualnie mozesz miec go bardziej silnego dzieki czemu tylko wydluzy ci sie czas az do pierwszej wizyty w szpitalu. tyle ze jak juz to nastapi to przewaznie juz jest za pozno bo amfa robi takie rzeczy w organizmie ktorych po kilkuletnim zazywaniu nie naprawisz....Jedynie mozesz sie wspomagac lekami do konca zycia bo skutki tego dlugoletniego zazywania nie byly tak olbrzymie i pozwalaly ci funkcjonowac z dnia na dzien...
Ja tam nie jestem zadnych wielkim przeciwnikiem drugow. Wszystko jest dla ludzi ale z glowa... Pewni i mnie sie zdarzy jeszcze kiedys w zyciu wziasc amf lub co innego. Ale to raz na ruski rok, na jakas specjalna okazje. A problem pojawia sie wtedy gdy narkotyk staje sie metoda na "JAK PRZEZYC DZIEN"....Po tym juz wiesz ze przesadzasz i zle sie dzieje.
Zdaje sobie sprawe ze o prace ciezko, ale pomysl na to z innej strony. Przeciez jest masa ludzi ktorzy nie biora i jakos zyja i pracuja, takze dlaczego ty nie mozesz byc jednym z nich ? Zacznij cwiczyc, dbac o siebie to ci da duzo energii na kazdy dzien.... Bo takim sposobem jak teraz robisz to bedziesz KOZAK z KASA ale przez krotki okres... potem ty bedziesz potrzebowal pomocy, podobni jak twoja siostra...

co tutaj sie stalo z tym tematem gdzie pierwszy post